– Symbol Polski Walczącej to nie mebel, który można przesuwać – powiedział dziś prezes Instytutu Pamięci Narodowej, doktor Karol Nawrocki.
Wystąpienie odnosiło się do zdjęcia Znaku Polski Walczącej oraz tablic upamiętniających Żołnierzy Wyklętych ze ściany we wnętrzu budynku Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Zdarzenie miało miejsce 25 stycznia.
– To sytuacja na którą jako Instytut mamy obowiązek zareagować. Rękami polskich urzędników dokonano czegoś na co nie możemy się zgodzić. Mimo zapowiedzi, że Symbol Polski Walczącej wróci do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, chciałem przypomnieć, że to nie jest mebel, który można przesuwać z pokoju do pokoju albo umieszczać w piwnicy. To symbol, który odnosi się wprost do historii Polski i Polaków – mówił doktor Karol Nawrocki.
Dodał, że Znak Polski Walczącej, określany popularnie Kotwicą, odnosi się do walki o suwerenną Polskę i jednoczył to dążenie od okupacji niemieckiej, przez podziemie antykomunistyczne aż po działania Solidarności. Jednocześnie poinformował o uruchomieniu specjalnego adresu mailowego, pod którym można zgłaszać przypadki usuwania symbolicznych obiektów: [email protected]
Jak tłumaczy rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska, cała sytuacja jest związana z pracami prowadzonymi w budynku.
– Wszystko to jest związane z remontem tej części budynku i korytarza. Tablice, które zostały przytwierdzone w sposób umożliwiający ich czasowe zdjęcie, zostały zabezpieczone. Natomiast Znak Polski Walczącej, wokół którego pojawiło się dużo zbędnych emocji, był plastikowym obiektem przyklejonym bezpośrednio do ściany – powiedział rzecznik ministerstwa Hubert Różyk.
Przedstawiciel resortu dodał, że tablica oraz Znak Polski Walczącej, do których odnosił się prezes Instytutu Pamięci Narodowej, znajdowały się w miejscu dostępnym jedynie dla wąskiego grona urzędników. Na pierwszym piętrze siedziby resortu wiszą natomiast trzy tablice upamiętniające losy budynku, walk o niepodległość oraz ofiar zamordowanych w wyniku sowieckiego terroru.
Przed wojną we współczesnym gmachu Ministerstwa Klimatu i Środowiska, mieściła się siedziba Dyrekcji Naczelnej Lasów Państwowych. Podczas Powstania Warszawskiego, żołnierze brygady RONA zamordowali przed nim 56 osób.
Artur Chmielewski