Pierwszy stycznia to pierwszy dzień roku kalendarzowego, a zarazem ostatni Oktawy Bożego Narodzenia. W Kościele obchodzony jest jako Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi. Podkreśla ona rolę Matki Bożej w historii zbawienia.
– Kiedy kończąc Oktawę Narodzenia Pańskiego, spoglądamy na Maryję, to uświadamiamy sobie, że ten cud, to niezwykłe wydarzenie – Narodziny Boga, który stał się człowiekiem, były możliwe dzięki temu, że pojawiła się kobieta – Maryja. Najpierw w Nazarecie powiedziała Bogu tak, a potem pozwoliła, żeby to właśnie pod jej sercem, w jej łonie począł się Syn Boży i to przez nią dokonało się to narodzenie – mówi ksiądz Paweł Cieślik, wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Warszawsko-Praskiej.
Uroczystość związana jest z jednym z pierwszych dogmatów Kościoła. Na soborze w Efezie w 431 roku oficjalnie ogłoszono, że Maryja jest Bożą rodzicielką.
– To jedno z najstarszych świąt maryjnych w roku liturgicznym. Kościół wprowadził tę uroczystość do liturgii również w tym celu, aby chrystianizować pogańskie kulty i praktyki, jakie miały miejsce w Cesarstwie Rzymskim w pierwszych dniach stycznia, kiedy zwracano się ku bożkowi Janusowi. Chodziło więc o to, żeby pokazać pewną alternatywę i nowy obraz, jaki przynosi chrześcijaństwo – dodaje ks. Cieślik.
Od 1969 roku Święta Boże Rodzicielka jest czczona 1 stycznia, wcześniej tę uroczystość obchodzono w październiku. Jest to święto nakazane – udział we Mszy świętej tego dnia jest obowiązkowy. Za odmówienie lub śpiew hymnu O Stworzycielu Duchu przyjdź można uzyskać odpust zupełny.
Wojciech Dudkowski