Jest patronką ciężkiej pracy. Dochowała wierności swojej wierze i wartościom. 4 grudnia obchodzimy wspomnienie świętej Barbary.
– Żyła bardzo dawno temu. Zginęła śmiercią męczeńską około 305 roku naszej ery. Jej historia jest bardziej otoczone legendą niż, jak chcielibyśmy, historycznymi faktami. Mieszkała w Azji Mniejszej na terenach Bitynii. Określana jest też Barbarą z Nikomedii – mówi dominikanin, ojciec Stanisław Tasiemski.
Wielki wpływ na przyjęcie wiary chrześcijańskiej miał na nią wywrzeć wybitny filozof tamtych czasów, Orygenes z Aleksandrii. Po przyjęciu chrztu postanowiła złożyć jednocześnie śluby czystości, co wpłynęło na jej dalsze losy. Ojciec postanowił wydać ją za mąż, na co kobieta nie chciała się zgodzić, dochowując wierności przyrzeczeniu.
– Próbowano wpłynąć na nią różnymi sposobami. Od gróźb oprawcy przeszli do tortur ale nawet cierpienie nie sprawiło, że Barbara wyrzekła się swoich przekonań. Ostatecznie miała zginąć ścięta mieczem – dodaje ojciec Stanisław Tasiemski.
Święta Barbara opiekuje się tymi, którzy wykonują trudne zawody. Jej relikwie przechowywane są w miejscowości Burano koło Wenecji. Jest znana i czczona w wielu rejonach świata.
– Możemy tu wymienić Czechy, Skasonię, Lotaryngię czy Nadrenię. Jest uważana za patronkę górników, hutników, marynarzy czy żołnierzy, a więc wszystkich tych, których praca odbywa się w trudnych warunkach – podsumował ojciec Stanisław Tasiemski.
W historii kościoła wielkim orędownikiem świętej Barbary był papież Grzegorz I. Jest czczona również w ramach wyznania prawosławnego. W sztuce sakralnej jest przedstawiana z dwoma mieczami u stóp, kielichem, pawim lub strusim piórem czy gałązką palmową.
Artur Chmielewski