Palenie zabija, szkodzi zdrowiu – takie informacje czytamy na paczkach papierosów. Jakie jednak dokładnie szkody może wywołać? Sprawdzał Wojciech Dudkowski.
Szkodliwość papierosów i jej zapobieganie były tematami zorganizowanego przez biskupa warszawsko-praskiego Romualda Kamińskiego, Przewodniczącego Zespołu ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia w Konferencji Episkopatu Polski, spotkania w Akademiku Praskim.
– Patrzymy na ten problem od strony sprawności społeczeństwa. Widzimy, jak wielu ludzi nie potrafi oddać siebie na użytek rodziny, pracy czy społeczeństwa, ponieważ nikotyna zabrała jakąś cząstkę ich sprawności – wyjaśnił biskup.
Odsetek Polaków, używających tytoniu w ostatnich latach wzrósł. Wraca moda na palenie.
– Jest to 30% dorosłej populacji. To problem, który leży u podstawy wszystkich chorób cywilizacyjnych – mówił profesor Filip Szymański, Dziekan Collegium Medicum Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
E-papierosy nie są lepszą alternatywą. Mogą mieć one jeszcze gorszy wpływ na zdrowie człowieka.
– Jest czymś gorszym – nie wiemy, co jest wewnątrz. Jest to poza certyfikacją. W momencie spalenia takiego liquidu dochodzi do uszkodzenia górnych dróg oddechowych czy śródbłonka. Są nawet takie przypadki, że pacjenci wymagają transplantacji płuc – dodaje profesor.
Zbliża się sezon jesiennych chorób zakaźnych. Palący są dużo bardziej zagrożeni.
– Osoba, która pali dużo, przewlekle, przez wiele lat, ma zniszczony układ oddechowy, zmniejszoną pojemność płuc i zniszczone śródbłonki naczyń. Dołączenie kolejnych czynników ryzyka kończy się fatalnie. Szanse przeżycia takiego człowieka są dużo mniejsze, niż tego, który nigdy nie palił – mówi profesor Andrzej Horban, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych.
Jak dodali eksperci, ważne, żeby dzieciom i młodzieży już od czasów szkolnych uświadamiać zagrożenie, związane z paleniem papierosów. Zmniejsza to ryzyko sięgnięcia po pierwszego, a w konsekwencji uzależnienia od nikotyny.
Wojciech Dudkowski