„Serce musi być otwarte”. Podsumowanie Warszawsko-Praskiej Pielgrzymki Pieszej
Już po raz 40. pątnicy dotarli na Jasną Górę. Hasło tegorocznej Pielgrzymki odwołuje się do motta tego roku duszpasterskiego „Wierzę w Kościół Chrystusowy”.
– Kryzysy podczas pielgrzymowania są czymś normalnym i potrzebnym. Przychodzą w różnych momentach. Na pewno pierwszy dzień jest takim czasem na rozruch i przyzwyczajenie ciała do większego wysiłku. Etap obejmuje prawie 35 kilometrów i niektórzy sądzą, że już nie dojdą – powiedział ksiądz Dariusz Bala, przewodnik Warszawsko Praskiej Pielgrzymki Pieszej, który był gościem Poranka z Radiem Warszawa.
Jak podkreślał kapłan podsumowując tegoroczną pielgrzymkę, kluczowa podczas drogi jest pomoc ludzi, którzy bezinteresownie udostępniają idącym wodę, żywność i prąd do naładowania telefonów. Często wędrując uczestnicy mogą też liczyć na nocleg.
– Idąc niejednokrotnie jesteśmy zaskoczeni bezinteresownością i wielkim sercem mieszkańców kolejnych rejonów Polski. To piękne, że wciąż zdobywamy się na gest pomocy bliźnim i tak mocno jest to zakorzenione w naszej tożsamości – dodał ksiądz Dariusz Bala.
Ważnym punktem drogi jest Przeprośny Lasek, który znajduje się przed Częstochową.
– To okazja do wybaczenia i braterstwa nie tylko wobec siebie nawzajem ale także wszystkich innych z rodziny czy spośród znajomych. Na Jasną Górę nie możemy w pełni dotrzeć, jeżeli nasze serca są zajęte przez nienawiść, złość. Serce musi być otwarte – podsumował przewodnik Warszawsko Praskiej Pielgrzymki Pieszej, ksiądz Dariusz Bala.
Od 5 do 14 sierpnia pątnicy przebyli 315 kilometrów.
Ks. Dariusz Bala:
Artur Chmielewski