
W minioną środę warszawska Straż Miejska otrzymała zgłoszenie o wężu znalezionym na Białołęce. Na miejsce został wysłany Ekopatrol, który miał zabezpieczyć stworzenie.
– Strażniczka i strażnik byli przekonani, że z racji pobliskich lasów jadą do rodzimego, niegroźnego i spokojnego zaskrońca. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Na miejscu oczekiwał wzywający patrol mieszkaniec Białołęki z zakrytym koszem wiklinowym. Po zdjęciu osłony funkcjonariuszom ukazał się sporej wielkości pyton królewski – powiedział Jerzy Jabraszko ze stołecznej Straży Miejskiej.
Pyton królewski to jeden z najmniejszych przedstawicieli rodziny pytonów. Jest dość popularny wśród polskich hodowców ze względu na łatwość w utrzymaniu i interesujące ubarwienie. Pamiętajmy jednak, że niekiedy zdarzają się przypadki nieodpowiedzialnego porzucania gadów lub ucieczek z domowych hodowli. Powinniśmy wówczas bezzwłocznie poinformować odpowiednie służby.
Gad trafił do Centrum CITES na terenie warszawskiego zoo. Tam, pod opieką specjalistów, ma powrócić do zdrowia.
Artur Chmielewski