Wybuchy petard to dla zwierzaków coś bardzo nieprzyjemnego – mówił w Poranku z Radiem Warszawa weterynarz, dr Franciszek Paśko.
Zbliża się noc sylwestrowa, która tradycyjnie związana jest z wystrzałami fajerwerków i hukami petard. Mogą one przestraszyć i zestresować domowe zwierzaki.
Jak mówił gość Poranka z Radiem Warszawa, zwierzęta różnych gatunków mogą różnie reagować na wybuchy.
– Każdy dzień dla zwierzęcia jest teoretycznie taki sam. I nagle pojawiają się błyski, wystrzały, huki niewiadomego pochodzenia. Człowiek jest w stanie sobie wytłumaczyć, wie dlaczego jest jasno, dlaczego są huki. Dla zwierząt jest to sytuacja całkowicie anormalna. U ludzi jest dokładnie taki sam mechanizm – jeśli wydarzy się coś nieprzewidywalnego, nienormalnego, to w większym czy mniejszym stopniu zaczynamy się stresować – mówił dr Paśko.
Jak dodał weterynarz, w sylwestra należy zadbać o komfort psychiczny zwierząt i pokazać im, że są bezpieczne.
– Pokazujmy zwierzakom, że nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Bądźmy razem ze zwierzakiem, okazujmy mu czułość, miłość, ale też nie przesadzoną. Nie bierzmy go na ręce, nie tulmy mocniej, bo zwierze też czuje, że skoro każdego innego dnia normalnie funkcjonujemy, a teraz nagle jestem brane na ręce, przytulane, chronione, to znaczy, że jest jakieś potencjalne zagrożenie – radził weterynarz.
Aby pomóc zwierzakom przeżyć w spokoju noc sylwestrową należy też unikać wieczornych spacerów a także przysłonić okna przed błyskami fajerwerków.
Krystian Koryciński