– Możemy podzielić się darem różańca, ale możemy też pomyśleć o darze modlitwy – zaznacza zastępca Naczelnego Kapelana Więziennictwa o. Jan Dezyderiusz Pol. W redakcji Radia Warszawa zakończyła się akcja Różaniec dla więźnia. Zebrano ponad 1000 różańców o wadze około 10 kilogramów.
Dziś różańce odebrał o. Jan Dezyderiusz Pol. Duchowny podsumował akcję.
– Przede wszystkim należy cieszyć się, że ludzie słuchający Radia Warszawa odpowiedzieli na ten apel. Wydawałoby się, że proste zdanie, prośba: „Wyślijcie do więzień różańce” niewiele by dała. Okazuje się jednak, że cała akcja bardzo dobrze się powiodła. Mamy szansę przekazać za pośrednictwem kapelanów więziennych do więzień w całej Polsce, przynajmniej 17 od Bieszczad do Szczecina, różańce dla więźniów – mówił o. Jan Dezyderiusz Pol.
O. Jan Dezyderiusz Pol podkreślił, że osoby pozbawione wolności poszukują wsparcia między innymi w modlitwie.
– Czas izolacji zawsze jest czasem trudnym, bo nie da uniknąć się pewnych problemów, jeżeli ktoś jest pozbawiony wolności. To nie jest naturalne dla człowieka. Te wyroki obejmują różne czasy. Niemniej jednak każdy z więźniów potrzebuje wsparcia. Nie zawsze jest możliwe wsparcie bezpośrednio od rodziny. Natomiast modlitwa jest uniwersalną kwestią. Przez nią możemy podnieść się na duchu, możemy poczuć to, że jesteśmy we wspólnocie Kościoła – pomimo że ktoś popełnił błąd i trafił do więzienia – tłumaczył duchowny.
Akcja Różaniec dla więźnia zakończyła się 28 października.
Jakub Panak