Ukraina wzmacnia swoje możliwości obronne
Ukraina zniszczyła rosyjski system obrony na Wyspie Węży na Morzu Czarnym. Odpierała też ataki rosyjskiej armii w Donbasie i na południu kraju. Istnieje coraz większe zagrożenie atakiem Rosji ze strony Naddniestrza.
Jak poinformowali ukraińscy wojskowi z Dowództwa Operacyjnego „Południe” – ich uderzenie na pozycje wojsk rosyjskich na Wyspie Węży na Morzu Czarnym zniszczyło system obrony przeciwlotniczej Strieła-10 i uszkodziło stanowisko dowodzenia. Wyspa Węży została przejęta z rąk Ukraińców na początku wojny.
Z kolei ukraiński Sztab Generalny poinformował, że w ciągu ostatniej doby, Rosjanie dokonywali intensywnych ataków w kierunkach donieckim i słobożańskim. W okolicach Iziumu zajęli kilka miejscowości i kierują ataki w stronę Barwinkowego. W Donbasie kontynuuje ofensywę w kierunku m.in. Siewierodoniecka, Kurachowego i Popasnej. Na południu Rosjanie prowadzą swoje działania w kierunkach Zaporoża, Mikołajowa i Krzywego Rogu.
W ocenie ukraińskich władz – ukraińska armia jest też gotowa na rosyjską ofensywę ze strony Naddniestrza, gdzie doszło do szeregu prowokacji, które mogą służyć uzasadnieniu ewentualnego ataku.
Władze Ukrainy poinformowały także, że siły rosyjskie zajęły kilka wiosek na wschodzie kraju. W tym rejonie nadal trwa rosyjska ofensywa, która ma na celu przejęcie kontroli nad całym Donbasem. Wczoraj wojska ukraińskie zostały wyparte z kilku wiosek w obwodzie charkowskim oraz w pobliżu Doniecka.
Jednocześnie doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak z zadowoleniem przyjął obietnice dostaw ciężkiego uzbrojenia, które padły na wczorajszym spotkaniu ministrów obrony w bazie USA w niemieckim Ramstein.
W swoim wpisie na Twitterze doradca ukraińskiego przywódcy nazwał ustalenia zawarte podczas spotkania „złymi wieściami dla Rosji” i podkreślił, że Ukraina wzmacnia swoje możliwości obronne.
Spotkanie ministrów obrony zorganizowano w amerykańskiej bazie lotniczej w Ramstein w Nadrenii-Palatynacie. Po dyskusji szef polskiego MON Mariusz Błaszczak powiedział, że delegacja z Ukrainy przedstawiła swoje zapotrzebowanie na ciężki sprzęt i broń przeciwlotniczą, którą państwa NATO będą dostarczały.
Rosyjski opozycjonista Garri Kasparow ocenia, że reżim Władimira Putina upadnie, gdy jego armia przegra wojnę z Ukrainą. Polityk, który działa na rzecz rosyjskiego frontu antywojennego podkreślił, że w jego ocenie – porażka rosyjskich wojsk pociągnie za sobą lawinę zdarzeń, w tym doprowadzi do masowych protestów w Rosji i zmiany władzy.
Zdaniem Garriego Kasparowa, pierwszym warunkiem krachu reżimu jest rozgromienie jego wojsk i przywrócenie Ukrainie terytorialnej integralności. Polityk tłumaczy, że dla Putina utrata Krymu, czy Donbasu to krach jego rządów.
– Wojna zakończy się tylko wtedy, jeśli putinowskie wojska zostaną rozgromione w Ukrainie. Nie ma innego wariantu. Putin to wojna. Dopóki Putin będzie rządził, on będzie walczył tak długo, jak długo starczy mu środków. Dlatego główne zadanie na dziś, to maksymalna pomoc dla Ukrainy – wojskowa, humanitarna, także żywnościowa, żeby Ukraina mogła doprowadzić do zdecydowanej porażki agresora – podkreśla rosyjski opozycjonista.
W ocenie Garriego Kasparowa, Kreml jest w stanie poradzić sobie z tysiącami, a nawet dziesiątkami tysięcy przeciwników Władimira Putina, ponieważ dysponuje odpowiednim aparatem propagandy i represji. Jednak, gdy na ulicę wyjdą setki tysięcy, albo miliony Rosjan niezadowolonych z poziomu życia, to reżim nie poradzi sobie z nimi.
IAR