Ks. Petrenko z Chersonia: miasto jest okupowane, powoli kończy się żywność

Sytuacja w mieście Chersoń na południu Ukrainy staje się coraz bardziej dramatyczna. Miasto jest blokowane a w sklepach zostało coraz mniej produktów – informuje Radio Warszawa ks. Artiom Petrenko.
Duchowny przez cały czas trwania wojny posługuje w katolickiej parafii Najświętszego Serca Jezusa w Chresoniu. Sytuacja w tym mieście jest coraz bardziej dramatyczna. Rosyjscy żołnierze blokują dostawy pomocy humanitarnej.
– Samo miasto jest okupowane. Są żołnierze rosyjscy w mieście. Nie wpuszczają pomocy humanitarnej do miasta. W somie w większych sklepach powoli kończy się jedzenie. nie wiem co będzie dalej. Jeszcze trwamy. Walka toczy się poza miastem. Ze wszystkich stron słychać wybuchy – mówi ks. Petrenko.
W mieście jest jeszcze możliwość zakupu niektórych towarów od osób, które je dostarczają ze wsi spod Chersonia. Ale przemieszczanie się ludności jest teraz utrudnione – dodaje ks. Artiom.
– Jest jeszcze możliwość, by kupić chleb i warzywa. Bo wpuszczają ludzi ze wsi spod Chersonia, aby sprzedawali warzywa: ziemniaki, kapustę także mleko dostarczają. A takich rzeczy co zwykle w sklepie kupujemy, to już drobiazgi tylko zostały. Jesteśmy odcięci – dodaje kapłan.
Wczorajszy (25 marca) Akt Poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi, mieszkańcy Chersonia przeżywali w kościele o 9 rano. Wieczorem nie ma tam możliwości wychodzenia z domów, ze względu na tzw. „godzinę komendancką” – wyjaśnił duchowny.
Ks. Artiom Petrenko z katolickiej parafii Najświętszego Serca Jezusa w Chresoniu:
Krzysztof Jędrasik