„Za” głosowało 230 posłów, „przeciw” 222, nikt nie wstrzymał się od głosu. Rząd zakładał, że dochody państwa wyniosą 481 miliardów, a wydatki 512 miliardów złotych. Maksymalny deficyt miał wynieść 30,9 miliarda złotych. Po pracach w sejmowej komisji finansów dochody budżetu ustalono na ponad 491 miliardów złotych, wydatki – na ponad 521 miliardów, a deficyt ma wynieść nie więcej niż 29,9 miliarda złotych.
Sprawozdanie komisji finansów publicznych przedstawił jej przewodniczący Wiesław Janczyk z Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówił podczas drugiego czytania, do projektu wniesiono 47 poprawek, z czego 14 poprawek PiS komisja zaopiniowała pozytywnie. Poseł Janczyk powiedział, że dzięki jednej z poprawek 10,5 miliarda złotych zostanie wydane na obniżenie skutków inflacji.
Odrzucenia projektu chcieli między innymi posłowie klubu Koalicji Obywatelskiej i koła Polska 2050. Posłowie opozycji proponowali też zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia, na edukację oraz na transformację energetyczną.
Dariusz Wieczorek z Lewicy mówił, że założona w przyszłorocznym budżecie inflacja na poziomie 3,3 procent jest – jego zdaniem – nierealna. Podał przykład koszyka zakupowego sprzed trzech tygodni i z dziś. Powiedział, że dziś za zakupy zapłacił 96 złotych, a poprzednio – 82 złote.
Zarzuty opozycji odpierał premier Mateusz Morawiecki. Mówił, że jest to dobry budżet na czasy kryzysu. Dodał, że rząd Zjednoczonej Prawicy zrobi wszystko, by ochronić Polaków przed wysoką inflacją. Jednym z tych elementów jest tarcza antyinflacyjna – między innymi obniżenie podatku VAT na gaz, na energię elektryczną, obniżenie akcyzy oraz opłaty emisyjnej u handlowej. Dodał, że przyjęto też dodatek osłonowy. Premier powiedział, że działania antyinflacyjne rządu – zdaniem ekonomistów – „zetną szczyt inflacyjny o 1 do 1,5 punktu procentowego”.
W budżecie, który trafi teraz do Senatu, utrzymano programy społeczne rządu – Rodzina 500 Plus, Dobry Start, Maluch Plus – oraz świadczenia rodzinne i inne programy z zakresu wspierania rodziny.
IAR