To miesiąc poświęcony Maryi i modlitwie różańcowej – prostej i kompletnej pod każdym względem. W różańcu łączą się i uzupełniają wszystkie rodzaje modlitwy: uwielbienie, pochwała, błaganie, wstawiennictwo, dziękczynienie.
Papież Leon XIII widział w różańcu „skrót całej religii chrześcijańskiej” i „streszczenie całej Ewangelii” – mówi ks. prof. UKSW dr hab. Grzegorz Bachanek.
– Miesiąc październik jest miesiącem maryjnym i miesiącem modlitwy różańcowej. To jest wielka zasługa Papieża Leona XIII. To On nakazał wszystkim biskupom i księżom w każdym kościele parafialnym w październiku odprawiać nabożeństwo różańcowe.
Jak podkreśla, decyzja papieża miała źródło historyczne.
– Była nawiązaniem do XVI-wiecznej Bitwy pod Lepanto. Kiedy to 7 października 1571 roku flota chrześcijańska zwyciężyła Turków. Obroniła większą część Europy przed niewolą. Wtedy ogłoszono Święto Matki Bożej Różańcowej, a październik stopniowo stawał się miesiącem różańca.
Różaniec został zatwierdzony oficjalnie przez św. Piusa V w XVI wieku, nie zmienił się aż do początku XXI wieku. Dopiero w 2002 roku św. Jan Paweł II zaproponował rozszerzenie, wprowadzając tajemnice światła.
Jak dodaje rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, ks. Leszek Gęsiak, różaniec nie może zastąpić Mszy Świętej czy uczestnictwa w innych celebracjach liturgicznych, jest jednak wspaniałym i potężnym sposobem przeżywania wiary w łączności z Maryją. Rozważając życie Maryi i Jezusa możemy zawierzać im wszystkie nasze sprawy osobiste, naszych najbliższych i tych, o których się troszczymy.
Jakub Panak/IAR