Zgodnie z wieloletnią tradycją dzwony w świątyniach diecezji warszawsko-praskiej zabiją w niedzielę (1 sierpnia) o godz. 17:00. Będzie to oddanie hołdu tym, którzy polegli w Powstaniu Warszawskim.
Jutro 77. rocznica tego wydarzenia. W godzinie „W” na terenie diecezji warszawsko-praskiej usłyszymy nie tylko syreny alarmowe, ale i dzwony kościelne.
– Można powiedzieć, że stało się to tradycją i w tym roku także, zgodnie z prośbą bp. Romualda Kamińskiego, we wszystkich kościołach diecezji uderzymy w dzwony. W ten sposób diecezja warszawsko-praska przyłącza się do kultywowania pamięci o bohaterach powstania – mówił dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego Kurii warszawsko-praskiej ks. Maciej Radzikowski.
Jak dodał, powstanie warszawskie kojarzy się przede wszystkim z lewobrzeżną Warszawą. Chcemy jednak pamiętać, że walki trwały także u nas – na Pradze.
– Kiedy usłyszymy dźwięk syren i dzwonów kościelnych niech skłoni nas to do tego, by nie tylko zatrzymać się na minutę, lecz także by ogarnąć krótką modlitwą poległych w powstaniu, zarówno żołnierzy, jak i ludność cywilną – powiedział duchowny.
77 lat temu w pierwszych godzinach zrywu powstańcy niemal całkowicie opanowali Stare Miasto, kontrolowali też znaczną część Śródmieścia. Nie udało się zdobyć niemieckich obiektów na Mokotowie i Ochocie. Nie zrealizowano w pełni planu wyznaczonego na pierwszy dzień zrywu, jednak powstańcy wywołali duże zamieszanie w garnizonie niemieckim w Warszawie. Powstanie Warszawskie było największym zrywem niepodległościowym Armii Krajowej i największą akcją zbrojną podziemia w Europie okupowanej przez Niemców. Miało trwać kilka dni. Powstańcy skapitulowali po 63 dniach.
Agata Pniewska