Ks. Sadłoń: Epidemia nie odciąga ludzi od myślenia o Panu Bogu
Dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego ks. dr Wojciech Sadłoń był gościem w „Poranku Siódma9”. Duchowny mówił o wpływie koronawirusa na religijność Polaków oraz o obecnej sytuacji Kościoła katolickiego w Polsce.
Na antenie Radia Warszawa wyjaśnił, że sekularyzacja wyraża m.in. spadek publicznego zaufania do Kościoła.
– To, co dzieje się teraz oznacza spadek znaczenia społecznego Kościoła, nawet w pewnym sensie moralnego, ale tylko w znaczeniu społecznym, prestiżu. Warto dodać, że to nie jest cecha wyłącznie ostatniego roku. Zaufanie do Kościoła od 1990 r. – kiedy było najwyższe – słabnie, ale to wcale nie znaczy zmniejszającego się znaczenia religijnego, bo jednak Kościół katolicki jest przede wszystkim wspólnotą osób wierzących – powiedział ks. dr Wojciech Sadłoń.
Wpływ pandemii na polski katolicyzm porównał do formy kaftana, w który zostaliśmy wtłoczeni.
– Pandemia ograniczyła publiczne, zbiorowe praktyki religijne. To bez wątpienia oddziałuje na nasze funkcjonowanie, relacje, na tworzenie wspólnoty. Czy została ograniczona wiara? Wiara nie jest tym samym, co praktyki wspólnotowe czy nawet indywidualne. Jest czymś głębszym, bardziej podmiotowym, subiektywnym. Są badania, które pokazują, że w zakresie doświadczeń i przeżyć epidemia wcale nie odciąga ludzi od myślenia o Panu Bogu, od zastanawiania się nad sensem życia – mówił duchowny.
Jak dodał dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego ks. dr Wojciech Sadłoń, media mogą wspierać i ożywiać budowanie duszpasterstwa między ludźmi, ale nigdy nie zastąpią żywej relacji miłości. Ona jest w centrum katolicyzmu.
Agata Pniewska