Protesty w Warszawie: policja informuje o zatrzymaniach
Kilka osób zostało zatrzymanych podczas interwencji policji przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Policja zapowiada odholowywanie pojazdów blokujących ulice.
Rzecznik komendanta stołecznego policji nadkomisarz Sylwester Marczak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że największe zgromadzenie ma miejsce przed budynkiem MEN. Część protestujących przykuła się do bramy łańcuchami. Zebrani nie posłuchali nakazu odblokowania budynku.
Rzecznik powiedział, że komunikaty do zebranych nie przyniosły skutku, więc zatrzymano kilka osób. Wśród nich była fotoreporterka, która miała naruszyć nietykalność cielesną policjantów. Funkcjonariusze legitymowali protestujących i zatrzymali osoby, które nie chciały okazać dokumentów.
Największa blokada samochodów jest na ulicy Łazienkowskiej. Policja ostrzega, że będzie odholowywać pojazdy wstrzymujące ruch, dlatego służby ściągnęły holowniki. Rzecznik zapewnił, że policja jest w stanie odblokować ulice, bo na ogół za tamowanie ruchu na poszczególnych ulicach odpowiada kilka samochodów.
Komenda Stołeczna Policji poinformowała w mediach społecznościowych, że funkcjonariusze wezwali karetkę pogotowia do dwóch osób uczestniczących w zgromadzeniu przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Jedna z osób doznała urazu ręki podczas próby wyrwania kraty zabezpieczającej szybę w radiowozie. Druga osoba wymagała pomocy lekarskiej po tym jak przykleiła sobie dłoń do bramy wejściowej do budynku szybkoschnącym klejem.
Policjanci wezwali karetkę pogotowia do jednej z osób, która tak zapalczywie usiłowała wyrwać kratę zabezpieczającą szybę w policyjnym radiowozie, że doznała urazu ręki.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 23, 2020
Pomocy lekarskiej wymaga także osoba, która przykleiła sobie dłoń szybkoschnącym klejem do bramy wejściowej do budynku.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 23, 2020
Protesty – wbrew zakazom związanym z sytuacją epidemiczną – organizowane są przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Manifestujący od kilku tygodni protestują przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. Domagają się też dymisji ministra edukacji narodowej Przemysława Czarnka, który opowiadał się przeciwko udziałowi nauczycieli w demonstracjach.
IAR