
Syndrom poaborcyjny to częste zjawisko po usunięciu ciąży. Jak tłumaczą specjaliści – wyrzuty sumienia, ból i uczucie pustki dotyczą niemal każdej kobiety w takiej sytuacji.
Często mówi się o fizycznych skutkach aborcji. Psychologiczne następstwa wciąż są jednak tematem tabu. Mówił o nich w szerszym aspekcie na antenie Radia Warszawa psycholog ks. Wojciech Szychowski.
Duchowny tłumaczył, że często ten syndrom jest mylony ze zwykłą depresją.
– Taka osoba często nie dociera do tego stanu i doświadczenia. Ona interpretuje swoje poczucie pustki jako zwykłą kliniczną depresję. Dopiero później w terapii można odkryć, że jest to źródło dokonanej aborcji w przeszłości lub niedawno – mówił.
Syndrom nie dotyczy tylko kobiet, które dokonały aborcji, ale także osób, które są niechcianym dzieckiem. Często dopiero głębsza analiza jest w stanie wychwycić źródło depresji.
– Kiedy osoba zgłasza się na terapię, na badanie psychologiczne czy konsultacje to zgłasza się z objawami. W tym momencie pracujemy z tą osobą i idziemy coraz głębiej. Dopiero po jakimś czasie wychodzi na jaw, że była taka sytuacja. W tej pracy terapeutycznej osoba dochodzi, że była dzieckiem niechcianym na podstawie przebłysków z przeszłości – dodał ks. Szychowski.
Kobieta, która czuje, że aborcja wpłynęła na jej psychikę, powinna zgłosić się do psychologa. Jak podkreślał psychoterapeuta ks. Szychowski w audycji Kościół na Fali – pomoc duchowa nawet w przypadku osób niewierzących może też być aspektem, który pozwoli kobiecie po aborcji dojść do równowagi.
Syndrom postaborcyjny może wiązać się z:
- stałym napięciem psychicznym
- silnym uczuciem wstydu lub złości
- lękami (np. czy uda się zostać matką w przyszłości)
- utratą apetytu
- depresją
- nadużywaniem leków, używek
- bezsennością i problemami ze snem
- bólami głowy
- niechęcią do partnera i do seksu
- wahaniami nastroju
- problemami z koncentracją
Poniżej cała rozmowa Karoliny Błażejczyk z psychologiem i psychoterapeutą – ks. Wojciechem Szychowskim.
Greta Sulik