Szli całą noc, modląc się na ulicach Warszawy
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w czwartej edycji „Nocnej Drogi Różańcowej”. Pielgrzymi wyruszyli w piątek 16 października o godzinie 23, z parafii Matki Bożej z Lourdes na Pradze-Północ. Przemierzając ulice miasta, przez całą noc odmówili wszystkie części Różańca, zatrzymując się na każdą „dziesiątkę” w innym miejscu.
W sobotę rano (17 .10.) dotarli do parafii Matki Bożej Pompejańskiej na Białołęce. Tam zakończyli pielgrzymowanie mszą świętą dziękczynną. Eucharystii przewodniczył proboszcz tamtejszej parafii oraz moderator Kół Różańcowych w Diecezji Warszawsko – Praskiej, ks. Roman Kot.
– Dzisiaj Maryi dziękujemy na każdego z was pątnika i pątniczkę, za kapłanów. Dziękujemy za to, że podjęliście ten trud pielgrzymowania. Niech Matka Boża daje nam siłę, w różnych sytuacjach, bo przecież jesteśmy tylko ludźmi. I prośmy Maryję gorąco w czasie tej mszy świętej, by wysłuchała tych wszystkich intencji które zanosimy – mówił w homilii ks. Roman Kot.
Taka modlitwa w drodze to czas dla każdego, kto pragnie w szczególny sposób odmówić Różaniec i go przeżyć.
– My dzisiaj ten Różaniec mocno trzymaliśmy w dłoniach, cały czas przesuwaliśmy paciorki, cały czas modliliśmy się w różnych intencjach i On był przy nas. I nadal trwamy razem z Maryją i dziękujemy Jej, że nas zaprosiła. Bo przecież wszyscy byliście zaproszeni na te pielgrzymkę. Ja myślałem, że ze względu na epidemię będzie nas o wiele mniej, a tu jest nas doza „garstka” nawet bardzo duża – dodał ks. Roman Kot.
Główną intencją czwartej 'Nocnej Drogi Różańcowej’, była modlitwa za rodziny, kapłanów i osoby konsekrowane, a także za osoby chore i przeżywające kryzys małżeński oraz o nowe powołania kapłańskie i zakonne.
Poniżej cała homilia ks. Romana Kota z 17.10.2020:
Krzysztof Jędrasik