Papież wyraził bliskość z osobami cierpiącym z powodu koronawirusa i wszystkimi, którzy się nimi opiekują. Franciszek wygłosił niedzielną katechezę i odmówił południową modlitwę Anioł Pański w Bibliotece Pałacu Apostolskiego.
Mimo podanej wczoraj informacji, że z powodu epidemii koronawirusa papież wyjątkowo nie przemówi z okna, na plac św. Piotra przyszło kilkaset osób. Wierni śledzili wystąpienie Franciszka na znajdujących się tam telebimach.
Tę wyjątkową sytuację komentowała w niedzielnym programie „Angelus” – publicystka Ewa Czaczkowska.
– Sądząc po zdjęciach widać było, że papież się lepiej czuje. Bo wcześniej był bardzo przeziębiony. I nawet gdyby odwołał dzisiejszą modlitwą nikt nie byłby mocno zdziwiony – mówiła na antenie Radia Warszawa i Polsat News, Ewa Czaczkowska.
Z powodu zagrożenia koronawirusem, w niektórych częściach Włoch zamknięto placówki publiczne. Wcześniej odwołano także nabożeństwa w kościołach. Ewa Czaczkowska ma nadzieję, że w Polsce nie dojdzie do tak drastycznych decyzji.
– Ja mam nadziej, że do tego nie dojdzie. Ale w niektórych częściach na północy Włoch pozamykano muzea, kina, szkoły. Kościoły zostały pozamykane już wcześniej. W środę popielcową wierni nie mogli uczestniczyć w liturgii otwierającej Wielki Post – dodała publicystka.
Na zakończenie rozważań papież pomachał z okna wiernym zgromadzonym na placu św. Piotra. Wcześniej odniósł się do epidemii koronawirusa mówiąc: „Niech czas Wielkiego Postu pomoże nam nadać ewangeliczny sens tej chwili próby i bólu”.
Obecnie we Włoszech na koronawirusa leczy się ponad 5 tys. osób. Zmarło 233-ech zarażonych.
IAR, Krzysztof Jędrasik