Sto lat temu, 20 lutego 1920 roku, zmarła św. Hiacynta Marto, świadek objawień maryjnych w Fatimie w 1917 roku.
Hiacynta była najmłodszą z trójki dzieci, którym od 13 maja do października 1917 roku w Fatimie ukazywała się Matka Boża. W sumie miało miejsce sześć objawień, których doznali pastuszkowie: 7-letnia Hiacynta Marto i jej brat – 9-letni Franciszek Marto oraz 10-letnia Łucja dos Santos.
Za pośrednictwem dzieci Matka Boża wzywała ludzi do odmawiania modlitwy różańcowej, a także nawrócenia i pokuty. Przekazała także trzy tajemnice fatimskie.
Pierwsza zapowiadała wczesną śmierć Hiacynty i Franciszka. Druga – wybuch II wojny światowej, jeśli ludzie nie nawrócą się, a także dotyczyła nawrócenia Rosji i upadku komunizmu. Trzecia mówiła o męczeństwie Kościoła i papieża, co po latach odniesiono do zamachu na Jana Pawła II, do którego doszło w 1981 roku.
Hiacynta, urodzona 11 marca 1910 roku w Aljustrel w Portugalii, zmarła na grypę hiszpańską, na krótko przed swoimi 10. urodzinami, 20 lutego 1920 roku, w szpitalu w Lizbonie. Wcześniej przeszła operację usunięcia dwóch żeber, która spowodowała bolesne komplikacje. Swoje cierpienia ofiarowała za nawrócenie grzeszników, pokój na świecie oraz w intencji Ojca Świętego.
Brat Hiacynty Franciszek zmarł 4 kwietnia 1919 roku. Oboje zostali beatyfikowani przez Jana Pawła II 13 maja 2000 roku, a kanonizowani w 2017 roku przez papieża Franciszka. Ich kuzynka Łucja dos Santos została zakonnicą. Zmarła w 2005 roku, trzy lata później rozpoczął się jej proces beatyfikacyjny.
Hiacynta i Franciszek zostali pochowani w Bazylice Matki Bożej Różańcowej w Fatimie. Tam w 2006 roku spoczęło ciało karmelitanki bosej Łucji dos Santos.
IAR