Warszawscy radni przyjęli uchwałę krajobrazową. Ma ona uporządkować chaos reklamowy na stołecznych ulicach, placach i budynkach.
Jak mówi rzecznik prasowy stowarzyszenia Miasto jest Nasze, Benjamin Łuczyński, Warszawa przez ostatnie lata stała się reklamowym i przestrzennym śmietnikiem, a uchwała krajobrazowa ma szanse to naprawić.
– Cieszymy się, że wchodzi ta uchwała. Mogła być w pewnych miejscach bardziej ambitna, chodzi nam konkretnie o okres przejściowy. Mógł on być faktycznie krótszy, skrócony do minimum, czyli roku, ale niestety tak nie jest. Natomiast z ogólnego wyglądu tej uchwały jesteśmy zadowoleni – zaznacza Benjamin Łuczyński.
Radni Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że rok okresu przejściowego jest wystarczający.
– 2 lata to jest za długo, bo zgodnie z założeniami jeszcze tyle będą te reklamy wisieć – mówi radny PiS, Wiktor Klimiuk.
Zapisane regulacje w uchwale dotyczą nie tylko reklam i szyldów, ale także ogrodzeń i małej architektury.
Rzecznik prasowy stowarzyszenia Miasto jest Nasze, Benjamin Łuczyński:
Radny Prawa i Sprawiedliwości Wiktor Klimiuk:
Bartosz Święciński