Odsłonięto tablicę poświęconą żołnierzom wileńskiej AK
W Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Warszawie odsłonięto tablicę poświęconą zamordowanym w 1951 roku w mokotowskim więzieniu czterem żołnierzom wileńskiej Armii Krajowej.
Upamiętnia: podpułkownika Antoniego Olechnowicza „Pohoreckiego”, majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”, podporucznika Lucjana Minkiewicza „Wiktora” i kapitana Henryka Borowskiego „Trzmiela”.
Doktor Tomasz Łabuszewski z warszawskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej przypominał, że komuniści dokonali na nich zbrodni sądowej.
– Te postacie powinny być patronami miejsc publicznych w całej Polsce, drogowskazami dla młodego pokolenia, były konsekwentne w umiłowaniu ojczyzny aż do samego końca – zaznaczył.
Inicjatorem pamiątkowej tablicy jest Wileńsko-Nowogrodzki Okręg Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Jak mówi jej prezes, doktor Kazimierz Krajewski, oficerowie mieli po wojnie szansę na ocalenie.
– Mogli przerwać walkę, schować się. (…) Minkiewicz pisał dramatyczne listy do żony, w których tłumaczył, że chciałby poświęcić się życiu rodzinnemu, ale musi zostać, dopóki nie zadba o wszystkich żołnierzy i nie rozformuje się oddziałów. To wspaniała żołnierska postawa – podkreślał.
Józef Olechnowicz, syn Antoniego Olechnowicza mówił, że być może bez ofiary żołnierzy wyklętych nie byłoby kolejnych polskich zrywów niepodległościowych.
– Ci ludzie pomogli Polsce, ich trud i ofiara nie pójdą na marne, gdy my dalej będziemy cieszyć się naszą wolnością – zaznaczył.
W uroczystości wzięła też udział Lidia Lwow-Eberle, żołnierz AK i towarzyszka życia majora „Łupaszki”, aresztowana wraz z nim w 1948 roku, a dwa lata później skazana na dożywocie. Wyszła na wolność w 1956 roku.
Proces byłych członków okręgu wileńskiego AK rozpoczął się 23 października 1950 roku. Wszyscy, oprócz dwóch kobiet, zostali skazani 2 listopada 1950 r. przez sędziego Mieczysława Widaja na karę śmierci. Wyrok wykonano 8 lutego 1951 roku.
IAR