W tym roku do seminariów w Polsce wstąpiło 498 kandydatów do kapłaństwa. To o 20 procent mniej, niż w roku ubiegłym.
Na ile młodzież ma szansę spotkać Boga i odczytać swoje powołanie?
– To zależy od tego, czy jesteśmy czytelnymi świadkami wiary – mówi delegat KEP ds. Powołań, bp Marek Solarczyk odnosząc się do najnowszych statystyk powołaniowych.
– Trzeba nie tyle doszukiwać się tego, gdzie coś zostało przeoczone, co bardziej odpowiedzieć sobie na pytanie: W jaki sposób młody człowiek, który jest obok mnie – w rodzinie, w szkole, w grupie rówieśniczej, czy w przestrzeni duszpasterskiej – w naszych parafiach, stowarzyszeniach, różnego rodzaju grupach, kołach zainteresowań, czy zwyczajnie na ulicy – może liczyć na każdego z nas. Na ile jestem w stanie być dla niego pomocą w odkryciu bogactwa jego wiary i jego życia, a w konsekwencji będzie chciał poświęcić swoje życie dla innych – powiedział duchowny.
Zwrócił uwagę, że w zależności od diecezji – odsetek tych którzy zgłosili się na pierwszy rok do seminariów jest zróżnicowany w porównaniu z ubiegłymi latami.
– Są diecezje w których jest rzeczywiście mniej, niż w poprzednim roku, ale są takie w których pewne tendencje się utrzymują czy wręcz wzrastają. Są też diecezje w których w ubiegłym roku było więcej kandydatów niż w 2017 roku – powiedział bp Solarczyk.
W tym roku, przygotowanie do kapłaństwa podjęło 498 kandydatów, w tym do seminariów diecezjalnych przyjęto 324 mężczyzn, o 91 mniej niż przed rokiem. Natomiast do seminariów zakonnych 174 osoby, o 31 mniej niż w roku 2018.
Bp Marek Solarczyk:
Magdalena Gronek