Afera taśmowa jedynie wizerunkowo może zaszkodzić premierowi – ocenił w poranku siódma9 Jakub Jałowiczor z Gościa Niedzielnego. Według informacji Onetu, skazani w wyniku tej afery kelnerzy obciążyli w swoich zeznaniach obecnego premiera, który w latach 2007-2015 był prezesem banku BZ WBK. Jak napisali dziennikarze portalu, na jednej z taśm Mateusz Morawiecki miał dyskutować o zakupie nieruchomości 'na słupy’.
Taśmy tej jednak nie ma w aktach śledztwa i nie wiadomo, gdzie jest – podkreślił na antenie Radia Warszawa Jakub Jałowiczor.
Opublikowane fragmenty nagrań nie potwierdzają zeznań kelnerów – dodaje Jakub Jałowiczor.
Do nielegalnych nagrań polityków i przedstawicieli najważniejszych instytucji dochodziło w restauracji Sowa i Przyjaciele w Warszawie.
Mikołaj Michalecki