"W trakcie Powstania miałam 7 lat, widziałam tę rzeź…"

W niedzielę w Warszawie upamiętniono ofiary Rzezi Woli. W pierwszych dniach Powstania Warszawskiego 1944 roku Niemcy zamordowali w tej dzielnicy od 30 do 65 tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci.
Prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników uroczystości napisał, że była to zbrodnia przeciwko narodowi polskiemu, kara okupantów za to, że Polacy upomnieli się o wolność.
Uroczystości rozpoczęły się przed pomnikiem Ofiar Rzezi Woli o godzinie 18.00. Przyszli powstańcy, zaproszeni goście i mieszkańcy. Wśród nich Barbara Kuklińska, która przeżyła rzeź Woli. Miała wtedy niespełna 7 lat.
List prezydenta Andrzeja Dudy odczytał generał brygady Józef Kraszewski. Prezydent przypomniał w nim, że „dopiero teraz przywracamy pamięć o tych tragicznych wydarzeniach. Systematyczna i masowa eksterminacja palenie ciał ofiar, gwałty i przemoc osiągnęły niewyobrażalną skalę. Winni tej zbrodni nie zostali ukarani, a prawda o niej przez lata była przemilczana. Dziś odkrywamy tę straszliwą kartę naszych dziejów i przywracamy pamięć o tamtych wydarzeniach”.
Głos zabrali też burmistrz dzielnicy Wola Krzysztof Strzałkowski i wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. Po odczytaniu Apelu Poległych, salwie honorowej i złożeniu wieńców tłum mieszkańców przeszedł w marszu pamięci na cmentarz Powstańców Warszawy, gdzie złożono ciała i prochy ponad stu tysięcy zabitych warszawiaków. Po drodze mijali wiele miejsc, gdzie Niemcy dokonywali masowych egzekucji na ludności cywilnej. Każdy z uczestników marszu dostał znicz oraz biogram jednej z ofiar.
Na zakończenie marszu zgromadzeni zapalili znicze na wystawie „Zachowajmy ich w pamięci”. To 96 białych słupów stojących wzdłuż głównej alei parku Powstańców Warszawy i podświetlanych po zmroku. Na każdym znajdują się imiona i nazwiska zidentyfikowanych do tej pory cywilnych ofiar zrywu.
IAR