Kanadyjski sąd skazał pro-liferkę Mary Wagner na dziewięć miesięcy więzienia, jednak zaliczył w poczet kary czas, który spędziła w areszcie, oczekując na rozprawę. To między innymi dzięki tysiącom Polaków, którzy okazali Mary solidarność i wsparcie podpisując się pod apelem do sędziego.
Przypomnijmy, obrończyni życia została aresztowana, po tym jak weszła do kliniki aborcyjnej. W placówce Wagner odradzała kobietom zabijanie swoich dzieci.
– Decyzje sądu pokazują upadek moralny Kanady – ocenia Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro-Prawo do życia.
Wszystko wskazuje na to, że Wagner nie ulegnie presji kanadyjskich władz.
– Obrończyni życia zapewne powróci do placówek aborcyjnych, aby kontynuować swoją działalność – dodaje Dzierżawski.
Pod petycją w sprawie Wagner podpisało się blisko pięćdziesiąt trzy tysiące Polaków.
Mikołaj Michalecki