Syndyk SKOK Wołomin żąda wzięcia odpowiedzialności za jego straty od byłych klientów kasy. Chodzi o dług za 2014 rok, który wynosi ponad dwa miliardy złotych.
O nowych wątkach w aferze wołomińskiego SKOK-u mówił na antenie Radia Warszawa Marcin Karliński.
Członek stowarzyszenia osób poszkodowanych w tej sprawie wyjaśniał, że syndyk kieruje się przewrotną tezą w swoich działaniach.
– Żądania syndyka nie są silnie umocowane w przepisach prawa – dodał Karliński.
Obecnie Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi śledztwo w sprawie działań syndyka SKOK Wołomin.
Krzysztof Jędrasik