KEP: kampania "Przekażmy sobie znak pokoju" rozmywa jednoznaczne wymagania Ewangelii
Wyrażamy przekonanie, że katolicy nie powinni brać udziału w kampanii „Przekażmy sobie znak pokoju”, gdyż rozmywa ona jednoznaczne wymagania Ewangelii – czytamy w komunikacie Prezydium KEP.
W komunikacie zwrócono uwagę na trzy kwestie: liturgiczny znak pokoju, zarzuty środowiska LGTB o pozbawianie godności osób homoseksualnych przez Kościół oraz rozróżnienie szacunku dla godności każdej osoby z szacunkiem dla samych czynów homoseksualnych. Mówi ksiądz Przemysław Drąg, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin.
Warto zwrócić uwagę, że kampania jest trochę nieuczciwa, bo próbuje się wmówić katolikom, że to my zawiniliśmy, a teraz te środowiska wyciągają do nas rękę – zauważa ksiądz Drąg.
Wyrażając przekonanie, że katolicy nie powinni brać udziału w kampanii „Przekażmy sobie znak pokoju”, gdyż rozmywa ona jednoznaczne wymagania Ewangelii. Pod komunikatem podpisali się arcybiskup Stanisław Gądecki, arcybiskup Marek Jędraszewski i biskup Artur Miziński.