Ponad osiem godzin debat, wielkich emocji i przepychanek wokół afery reprywatyzacyjnej
Nadzwyczajna sesja Rady Warszawy, która odbyła się w czwartek w Pałacu Kultury i Nauki wzbudziła ogromne zainteresowanie dziennikarzy, stron społecznych i przede wszystkim ofiar dzikiej reprywatyzacji w stolicy – lokatorów zastraszanych, wyzyskiwanych, gnębionych przez nowych właścicieli i w wielu przypadkach eksmitowanych z zajmowanych lokali.
Oni przyszli do Pałacu Kultury i Nauki wykrzyczeć swój ból, powiedzieć całej Polsce o swoich dramatach i domagać się zadośćuczynienia krzywd. Wiele osób, przez lata walczących o godność i przeżycie, nie dożyło do tej chwili. Umarli w przekonaniu, że ich dramaty nikogo nie obchodzą.
Mieszkańcy i przedstawiciele organizacji społecznych – dopuszczeni do głosu po blisko sześciu godzinach obrad, zarzucali stołecznym urzędnikom opieszałość i brak odpowiedniej kontroli przy wydawaniu decyzji o zwrotach nieruchomości. Piotr Ikonowicz z Kancelarii Sprawiedliwości społecznej nazwał szefową ratusza „królową śniegu”. Zebrani domagali się dymisji prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Nadzwyczajna sesja Rady Warszawy w sprawie reprywatyzacji została zwołana na wniosek prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Radni nie powołali komisji, która miałaby zająć się kontrolą decyzji dotyczących zwrotów nieruchomości.
fot. Mikołaj Michalecki