Home / Wiadomości  / 80. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim

80. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim

Żydowscy powstańcy, detal pomnika Bohaterów Getta, rzeźba autorstwa Natana Rapaporta; fot. Adrian Grycuk/wikipedia/CC BY-SA 3.0 pl

80 lat temu – 19 kwietnia 1943 roku – w warszawskim getcie wybuchło powstanie kierowane przez żydowskie podziemne formacje zbrojne. Stanowiło odpowiedź na rozpoczęcie przez Niemców akcji ostatecznej likwidacji getta, podjętej w ramach realizowanego przez nich planu zagłady europejskich Żydów. Było największym zbrojnym zrywem żydowskim podczas II wojny światowej.

 

Kiedy 19 kwietnia 1943 roku niemieckie oddziały wkroczyły na teren dzielnicy żydowskiej, nieoczekiwanie trafiły na zbrojny opór zorganizowany przez Żydowską Organizację Bojową i Żydowski Związek Wojskowy. Nierówna i mordercza walka trwała cztery tygodnie, do 16 maja. Stanęło do niej – według różnych szacunków – od 700 do 2 tysięcy żydowskich bojowników. Walczyli przeciwko dwóm tysiącom dobrze uzbrojonych niemieckich żołnierzy z oddziałów SS, Wehrmachtu, Policji Bezpieczeństwa oraz formacji pomocniczych. Poza starciami z powstańcami, niemieckie oddziały szturmowe codzienne przeczesywały teren getta, poszukując miejsc, w których ukrywali się Żydzi. Przez cztery tygodnie Niemcy zrównali getto z ziemią, metodycznie paląc dom po domu.

 

Jeden z bojowników getta Symcha Ratajzer-Rotem (zm. 2018) mówił wiele lat później, że zryw był ostatnim aktem tragedii Żydów, którzy zdecydowali, że chcą umrzeć w walce, a nie w komorach gazowych.

 

W rocznicę wybuchu powstania Muzeum Historii Żydów Polskich Polin organizuje corocznie akcję edukacyjno-społeczną „Żonkile”. W tym roku tematem przewodnim jest cichy opór cywilów, którzy w czasie powstania ukrywali się w bunkrach i kryjówkach przygotowanych wcześniej w niemal każdym domu na terenie getta. To właśnie postawa ludności cywilnej, która nie chciała podporządkować się niemieckim rozkazom o wysiedleniu, przesądziła o tym, że niemiecka akcja likwidacyjna trwała aż cztery tygodnie.

 

Ukrywanie się w podziemnych bunkrach było trudnym doświadczeniem, między innymi przez brak powietrza, gorąco i zadymienie od szalejących wokół pożarów – mówiła o tym Krystyna Budnicka, która w czasie powstania miała 11 lat i nazywała się Hena Kuczer. By się ochłodzić, rodzina Krystyny Budnickiej uciekała do kanału ściekowego. Wielkim problemem ukrywających się cywilów był też brak wody i żywności.

 

Część z ukrywających się ludzi pozostała nieuchwytna dla poszukujących ich Niemców nawet wiele tygodni po zakończeniu walk. Zarówno niemieckie raporty policyjne, jak i polska prasa konspiracyjna donosiły, że jeszcze w czerwcu na terenie getta rozlegały się strzały. Niektórzy „gruzowcy” ukrywali się w ruinach aż do końca 1943 roku. Krystyna Budnicka wyszła z bunkra w połowie września dzięki pomocy z tak zwanej aryjskiej strony.

 

Także Symcha Ratajzer-Rotem mówił, że podczas ewakuacji z płonącego getta mógł liczyć na pomoc Polaków.

 

Mieszkańcy Warszawy początkowo nie mieli świadomości, że za murami żydowskiej dzielnicy zaczęło się powstanie, słyszeli jednak odgłosy walk – wspominał Stanisław Fibich (zm. 2015), który w 1943 roku miał 14 lat.

 

Informacje dochodzące zza murów getta były na początku bardzo skąpe.

 

Krystyna Kosmahl [czyt. Kosmal], która miała w 1943 roku 11 lat, wspominała, że kiedy w Warszawie rozeszła się wiadomość o wybuchu powstania w getcie, najgorsza była bezsilność. Żydzi za murami musieli żyć w nieludzkich warunkach. Niektórym udawało się czasem przechodzić na tak zwaną aryjską stronę. Na podwórko kamienicy Krystyny Kosmahl przedostawał się przez pewien czas żydowski chłopiec i prosił o jedzenie.

 

Hanna Rajber, w czasie powstania kilkunastolatka, widziała żydowskie dziecko usiłujące przekroczyć granicę getta, które zastrzelił Niemiec.

 

Walczącym powstańcom żydowskim pomoc niosła Armia Krajowa, która w ramach „Akcji Getto” zorganizowała dla żydowskich bojowników między innymi dostawy broni, a także szkolenia dywersyjno-bojowe, polegające głównie na nauce konstruowania bomb, granatów oraz butelek zapalających.

 

Żydzi w małych i rozproszonych grupach walczyli do połowy maja. 16 maja 1943 roku Niemcy ogłosili koniec akcji pacyfikacyjnej i – na znak ostatecznego zniszczenia getta warszawskiego – wysadzili w powietrze Wielką Synagogę na Tłomackiem.

 

Akcją całkowitego zniszczenia getta warszawskiego dowodził generał SS Juergen Stroop. Według jego raportów zbrojny zryw mieszkańców getta rozpoczął się, gdy znajdowało się w nim około 56 tysięcy Żydów. Około 6 tysięcy zginęło w walce i na skutek pożarów. 7 tysięcy zostało zamordowanych przez Niemców na terenie getta w egzekucjach, tyle samo wysłano do niemieckiego obozu zagłady w Treblince. Pozostałą grupę około 36 tysięcy Żydów wywieziono do Auschwitz-Birkenau, Majdanka i innych niemieckich obozów zagłady.

 

Spośród żołnierzy Żydowskiej Organizacji Bojowej powstanie w getcie przeżyło kilkudziesięciu. Końca wojny doczekało jednak tylko kilku z nich. W walkach na terenie getta zabici zostali także niemal wszyscy żołnierze Żydowskiego Związku Wojskowego.

 

IAR

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close