78 lat temu warszawscy Powstańcy zdobyli Redutę PWPW
2 sierpnia 1944 roku warszawscy Powstańcy zdobyli Redutę Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Olbrzymi żelbetowy kompleks z podziemnymi schronami, położony na wzgórzu w północnej części Śródmieścia, stanowił w czasie wojny obiekt strategiczny. Na ogrodzeniu gmachu do dziś można zobaczyć ślady po pociskach pochodzące z okresu Powstania Warszawskiego.
Powstańcy zdobyli gmach PWPW po kilku godzinach walki. Niemcy próbowali go odbić już następnego dnia, jednak zdołali to zrobić dopiero po niemal czterech tygodniach – 28 sierpnia – z użyciem wojsk pancernych i ośmiokrotną przewagą liczebną. Blisko miesiąc Reduta PWPW była strategicznym bastionem powstańców – azylem, schronieniem dla prawie tysiąca cywilów, szpitalem dla rannych i enklawą zaopatrzenia w żywność.
Atak na PWPW powstańcy przeprowadzili trzema grupami uderzeniowymi. Pierwsza przypuściła szturm z boku, druga na tyły, a trzecia od środka – metodą „konia trojańskiego”, siłami grupy pod dowództwem porucznika Czesława Lecha „Białego”.
Na terenie wytwórni utworzono szpital polowy, działała też wytwórnia butelek zapalających, a ogromny magazyn żywnościowy, zorganizowany przez Niemców jeszcze przed powstaniem, zaopatrywał całą powstańczą Starówkę.
27 sierpnia Niemcy, w sile 1600 żołnierzy wspartych bronią pancerną, przypuścili ostateczne uderzenie. Przeciwko nim do walki stanęło około 200 Powstańców. Po zażartej bitwie o każde piętro budynku, 28 sierpnia 1944 roku, obrońcy zostali zmuszeni do poddania się.
Grupy osób, którym udało się wycofać z terenu wytwórni po ataku Niemców, wzmocniły żołnierskie pozycje przy ulicy Zakroczymskiej i Przyrynek. Szpital znajdujący się w podziemiach gmachu, kierowany przez doktor Hannę Petrynowską, Niemcy obrzucili granatami, a pozostałych przy życiu rannych i personel bestialsko wymordowali.
W trwających prawie miesiąc walkach o Redutę wzięło udział ponad 600 ludzi z różnych oddziałów powstańczych. Zginęło blisko stu żołnierzy.
Przypadającą wczoraj 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego uczczono uroczystościami z udziałem kombatantów i przedstawicieli władz. Główne obchody odbyły się w Warszawie. Kulminacyjnym punktem obchodów było upamiętnienie Godziny „W”, kryptonimu godziny rozpoczęcia Powstania Warszawskiego.
Uroczystości rozpoczęły się o 9:00 przy ulicy Filtrowej 68 na Ochocie przed tablicą upamiętniającą podpisanie przez pułkownika Antoniego Chruściela „Montera” rozkazu rozpoczęcia Powstania. Premier Mateusz Morawiecki złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Muzeum Powstania Warszawskiego. Premier powiedział, że analizując sens zrywu nie należy patrzeć wyłącznie na szanse jego powodzenia.
O 10:00 rozpoczęła się uroczystość w parku generała Orlicz-Dreszera przed pomnikiem „Mokotów Walczący-1944”, gdzie został rozpalony „ogień pamięci”, który będzie płonął przez 63 dni – tyle, ile trwało Powstanie. Po uroczystości z parku generała Orlicz-Dreszera wyruszył Marsz Mokotowa, który oddał hołd 119 żołnierzom pułku „Baszta” zamordowanym przez Niemców. Podczas marszu złożono kwiaty przy ulicy Dworkowej, przy pomniku żołnierzy z pułku „Baszta” zamordowanych przy wyjściu z kanałów, następnie przy Skarpie pod Schodkami, przy pomniku Pomordowanych Dzieci, a także przy obelisku upamiętniającym Mirosława Jezierskiego i Jana Krzysztofa Markowskiego – żołnierzy AK z pułku Baszta, twórców pieśni „Marsz Mokotowa”.
O 11:30 prezydent Andrzej Duda upamiętnił cywilne ofiary Powstania na warszawskiej Woli. Ta dzielnica była areną jednej z największych zbrodni okresu drugiej wojny światowej. W trakcie niemieckiej akcji eksterminacyjnej zginęło kilkadziesiąt tysięcy osób. Prezydent powiedział, że dokładnej liczby ofiar śmiertelnych tamtych wydarzeń do tej pory nie znamy.
W południe prezydent otworzył na placu Piłsudskiego wystawę „Warszawa-Mariupol”, zestawiającą zdjęcia zniszczonej Warszawy z czasów drugiej wojny światowej ze zbrodniami na cywilach popełnionymi w tym roku w Mariupolu, Buczy i Borodziance na Ukrainie. Prezydent zaznaczył, że okupanci są wobec Ukraińców równie bezwzględni, jak niemieccy okupanci wobec warszawiaków w 1944 roku.
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński wziął z kolei udział w uroczystości poświęconej „Energetykom w Powstaniu”, odbywającej się na skwerze Tadeusza Kahla na Powiślu. Wicepremier powiedział, że bez wspólnotowego myślenia o grupie zawodowej energetyków, którzy w chwili próby wzięli broń do ręki, nasze bezpieczeństwo energetyczne byłoby teraz osłabione. List do uczestników uroczystości na terenie dawnej Elektrowni Powiśle wystosował również prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Nawiązał w nim do losu ukraińskich energetyków zmagających się ze skutkami wojny. List odczytał poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Krajewski.
O 14:00 odbyła się uroczystość przed Pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego. W jej trakcie marszałek Sejmu Elżbieta Witek mówiła, że 1 sierpnia 1944 roku Powstańcy sprzeciwili się brutalnej niemieckiej okupacji i stanęli do walki o wolność i kształt powojennej Polski. Elżbieta Witek oddała hołd zarówno żołnierzom, jak i cywilom, którzy uczestniczyli w tamtych wydarzeniach.
Przed 17:00 Prezydent Andrzej Duda złożył wieniec na grobie generała Antoniego Chruściela „Montera”, dowódcy Okręgu Warszawskiego AK, na wojskowych Powązkach. Przed prezydentem hołd „Monterowi” oddał premier Mateusz Morawiecki.
O 17:00 w wielu miastach w całym kraju zostały włączone syreny alarmowe, zatrzymał się ruch uliczny, a przy miejscach pamięci oddano hołd uczestnikom zrywu. W centrum stolicy tysiące ludzi oddały cześć pamięci Powstańców, którzy 78 lat temu ruszyli do walki.
Również o godzinie 17.00 Powstańcy oraz przedstawiciele władz państwowych i samorządowych zgromadzili się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach przy pomniku Gloria Victis. W uroczystości brali udział prezydent Andrzej Duda, prezydium Sejmu, parlamentarzyści, prezydent stolicy Rafał Trzaskowski oraz żyjący Powstańcy Warszawscy. Biskup polowy Wiesław Lechowicz odmówił modlitwę za poległych, zmarłych i żyjących uczestników Powstania Warszawskiego. Delegacje złożyły wieńce przed pomnikiem Gloria Victis.
Powstańcy, przedstawiciele rządu i samorządu oraz mieszkańcy Warszawy wzięli udział w uroczystości przed pomnikiem Polegli-Niepokonani na warszawskiej Woli. W tym miejscu umieszczono prochy ponad 104 tysięcy mieszkańców stolicy zamordowanych w czasie drugiej wojny światowej, w tym w czasie powstania. Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że Powstańcy powinni być dla współczesnych drogowskazem.
W imieniu Powstańców przemawiała Wanda Traczyk-Stawska. Zaapelowała o to, by Polacy wznieśli się ponad wszelkie podziały i stanowili jedność.
O 20:30 na placu Piłsudskiego w Warszawie odbył się koncert „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki”. W wydarzeniu udział wziął premier Mateusz Morawiecki. Tematem przewodnim koncertu była przyjaźń. Zabrzmiały pieśni takie jak „Warszawianka”, „Pałacyk Michla”, „Warszawskie dzieci” i inne. W wydarzeniu uczestniczyli warszawiacy.
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku o 17.00. Było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Do walki w stolicy przystąpiło około 40-50 tysięcy Powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące.
W czasie walk w Warszawie zginęło około 18 tysięcy Powstańców, a 25 tysięcy zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły około 180 tysięcy zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, około 500 tysięcy osób, wypędzono z miasta, które po powstaniu Niemcy zaczęli systematycznie burzyć.
IAR