
Poznaj poruszającą historię piętnastu zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny, zwanych od imienia ich patronki – katarzynkami. Oddały życie podczas II wojny światowej, broniąc wiary, czystości i ludzkiej godności. Ich świadectwo inspiruje także dziś i pozostaje niezwykle aktualne!
Początki Zgromadzenia – życie dla innych
Zgromadzenie katarzynek powstało na Warmii ponad 400 lat temu. Założycielką była błogosławiona Regina Protmann – kobieta odważna, niezależna i głęboko wierząca. Jej decyzja o założeniu zgromadzenia czynnego poza klauzurą była rewolucyjna jak na czasy XVI wieku.
Regina już jako 19-latka dostrzegła ludzką nędzę i potrzeby kobiet, których nikt nie zauważał. Podjęła służbę chorym i edukację dziewcząt. W epoce, w której kobiety nie miały dostępu do nauki, uczyła je pisać, czytać i dbać o siebie oraz innych. Zamieszkała z dwiema towarzyszkami w opuszczonym domu w Braniewie. Tam zaczęła się historia zgromadzenia.
Dzięki jej wizji i determinacji siostry szybko zyskały akceptację Kościoła. Najpierw lokalnego biskupa, a potem papieża. Dziś zgromadzenie działa w wielu krajach świata, ale jego duchowe korzenie wciąż tkwią w skromnych początkach na Warmii.
Męczeństwo w czasie wojny – wierne do końca
II wojna światowa to czas próby dla całego świata, także dla zakonów. Dla sióstr Katarzynek oznaczał dramatyczne decyzje. W 1945 roku piętnaście z nich oddało życie, broniąc wiary, czystości i człowieczeństwa.
Zamiast uciekać, zostały przy chorych, dzieciach i starszych. Wiedziały, co je czeka. Słyszały o gwałtach, morderstwach, bestialstwie Armii Czerwonej. Mimo to nie zrezygnowały ze swojego powołania.
Najmłodsza z męczennic miała 27 lat. Inne były pielęgniarkami, wychowawczyniami, zakrystiankami. Każda z nich żyła cicho i pokornie, ale ich śmierć była głośnym świadectwem odwagi.
Modliły się nawet wtedy, gdy były bite i gwałcone. Nie przeklinały oprawców. Przeciwnie – przebaczały. Jedna z nich powiedziała: „Teraz mamy okazję kochać naszych nieprzyjaciół”. Ich postawa była heroiczna, ich miłość bezwarunkowa.
Niektóre siostry były katowane całymi tygodniami. Umarły w męczarniach. Mimo to do końca zachowały czystość ducha i oddanie Jezusowi. Pokazały, że można być wiernym nawet w największym cierpieniu.
Świadectwo dla współczesnych – świętość w codzienności
Dziś wielu ludzi unika tematu cierpienia i poświęcenia. Jednak historia sióstr katarzynek to lekcja, której nie wolno zapomnieć. Uczą, że świętość to nie heroizm na pokaz, lecz cicha i stała wierność.
To także ważny znak dla kobiet i młodych ludzi. Te siostry nie były celebrytkami. Nie działały publicznie. Pracowały w małych miastach i wsiach. A jednak to one zostają wyniesione na ołtarze.
Ich wierność powołaniu i miłość do Boga stały się fundamentem odwagi. To nie były decyzje podjęte w przypływie emocji. To były świadome wybory, wynikające z lat życia z Bogiem i dla Boga.
Miejsce pamięci – Braniewo
W Braniewie znajduje się muzeum poświęcone męczenniczkom. To miejsce modlitwy i refleksji. Można tam zobaczyć pamiątki, poznać losy sióstr i zapalić świecę przy grobie.
Nie wszystkie ciała odnaleziono. Jednak pamięć o nich przetrwała. Siostry z Braniewa chętnie dzielą się historią swoich poprzedniczek. Opowiadają, jak ich dziedzictwo duchowe inspiruje także współczesne Katarzynki.
Dom w Braniewie jest otwarty dla odwiedzających. Warto tam pojechać, porozmawiać z siostrami, napić się herbaty i zobaczyć, jak wygląda prawdziwe życie zakonne.
Wesprzyj Radio Warszawa
Radio Warszawa codziennie przypomina, że świętość nie jest daleka. Dzięki wsparciu słuchaczy opowiada historie, które budują wiarę i nadzieję. Jeśli cenisz takie treści, pomóż je tworzyć! Dołącz do grona darczyńców. Twoje wsparcie to więcej niż gest – to realna pomoc w szerzeniu dobra.
Piętnaście sióstr Katarzynek.
>Piętnaście żyć oddanych Bogu.
>Piętnaście imion, które uczą nas, czym jest wierność, odwaga i przebaczenie.
Więcej o męczennikach czasów wojny i komunizmu
GK