Przepis według świętej Hildegardy: ciasteczka pokrzywowe
Takie ciasteczka to bardzo dobry sposób, by przemycić pokrzywę w diecie dzieci. Bez obaw – nie parzą w język, za to za sprawą mąki orkiszowej, migdałów i pokrzywy działają odżywczo.
Pokrzywy zbieramy w miejscach oddalonych od ruchliwych ulic i od pryskanych pól, koniecznie w grubych rękawiczkach. Zrywamy same czubki, następnie zgniatamy je i przelewamy wrzątkiem – dzięki czemu przestaną parzyć. Potem będzie można je spokojnie przepłukać i pokroić gołymi rękami. A do wykrawania wzorków zaprośmy dzieci.
Składniki: 200g mąki orkiszowej (plus odrobina do podsypywania ciasta), 100g zmielonych migdałów bez skórki (czasem można kupić gotową mąkę migdałową), 125g miękkiego pokrojonego masła (można użyć klasycznego śmietankowego albo kokosowego), 50g surowego cukru trzcinowego, 1 jajko (najlepiej od wiejskiej kury), 3/4 szklanki sparzonej i drobno posiekanej pokrzywy oraz szczypta soli kamiennej bez antyzbrylaczy. Można też dodać przypraw rekomendowanych przez naszą Świętą: bertramu i galgantu (po szczypcie), albo cynamonu czy goździków.
Wszystkie składniki wkładamy do miski, siekamy skrobakiem do ciasta lub nożem i wstępnie łączymy w ciasto. Wyjmujemy je na blat i podsypując mąką, zagniatamy. Zbite w kulę wkładamy na godzinę do lodówki.
Jeśli nie mamy czasu, możemy ominąć leżakowanie w lodówce i utoczyć z ciasta małe kuleczki, a następnie spłaszczyć je na przykład tłuczkiem do mięsa – postawą wtedy ładne wzorki. Jeśli jednak zależy nam na płaskich wykrawankach, poręczniej będzie je wykonać na stężałym w chłodzie cieście.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na grubość około 2-3 milimetrów i wykrawamy ciasteczka. Pieczemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w temperaturze 180-200 stopni przez około 20-25 minut.
fot. Monika Walczak