Szpital Południowy przy ul. Indiry Gandhi na Ursynowie, 22 stycznia ma być przekształcony decyzją wojewody mazowieckiego w szpital covidowy. Jednak władze Warszawy twierdzą, że to nierealne i chcą zaskarżyć decyzję do sądu.

Miasto złożyło w tej sprawie odwołanie na początku grudnia. Mimo to 7 stycznia Ministerstwo Zdrowia utrzymało decyzję wojewody. Ratusz zapowiedział, że tym razem zaskarży decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Jak mówi rzecznik ratusza Karolina Gałecka – umowa zawierała datę 25 stycznia jako dzień zakończenia prac. Poza tym konieczne są dalsze procedury przetargowe na zakup sprzętu.

– Ministerstwo zdrowia opiniowało umowę wraz z załącznikiem i harmonogramem prac, którą podpisał wojewoda. Dlatego podtrzymywanie terminu 22 stycznia jako dnia, kiedy już zostanie wprowadzony pierwszy pacjent jest kompletnie niezrozumiała. Miasto Stołeczne Warszawa, oprócz dokończenia prac budowlanych, musi przeprowadzić przetargi, których nie może przyspieszyć ze względu na obwarowania ustawowe – wyjaśnia Gałecka.

Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł przekonuje, że dzięki dodatkowym środkom z budżetu państwa – w wysokości około 24 mln zł – szpital uda się przygotować do 22 stycznia.

– Budżet Państwa pokryje koszty przyspieszonego oddania do użytku tego obiektu. Agencja Rezerw Materiałowych dostarczy znaczą część zaopatrzenia. Ze strony Miasta są wątpliwości dotyczące terminu, jaki został nałożony. Ale zwracam uwagę na to, że był on poprzedzony analizami i wizytacją tego miejsca przez fachowców. I mam nadzieję, że to się uda – twierdzi Konstanty Radziwiłł.

Jednak rzecznik ratusza dodaje, że pomimo dodatkowych środków nie da się przyspieszyć pewnych prac. Poza tym jest jeszcze kwestia odbiorów, które mogą potrwać około dwóch tygodni. Dlatego decyzje Ministerstwa Zdrowia o przygotowaniu szpitala do 22 stycznia, Miasto zaskarży do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – informuje Karolina Gałecka.

Krzysztof Jędrasik