Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy decyzję o umorzeniu postępowania w sprawie prowokacji wobec księdza Jerzego Popiełuszki w roku 1983. Sprawa dotyczy podrzucenia przez Służbę Bezpieczeństwa do mieszkania duchownego materiałów go obciążających – amunicji, materiałów wybuchowych, a także ulotek i wydawnictw, których posiadanie było wówczas zabronione. Ujawnienie tych materiałów spowodowało wdrożenie przeciwko księdzu Popiełuszce postępowania karnego.

Kilka miesięcy temu Sąd Okręgowy uznał, że sprawa prowokacji wobec duszpasterza ludzi pracy, kapelana „Solidarności” była zbrodnią komunistyczną i przedawniła się. Postanowienie o umorzeniu zaskarżył pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej, zdaniem którego działania oskarżonych wypełniają znamiona zbrodni przeciwko ludzkości.

Sędzia Sądu Apelacyjnego Zbigniew Kapiński powiedział podczas uzasadniania orzeczenia, że sprawa jest sądzona w wolnej, demokratycznej Polsce, która musi respektować zasady prawa, w tym międzynarodowego. Przypomniał też, że Sąd Okręgowy cytował fragment ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, mówiący, że według prawa międzynarodowego przedawnieniu nie ulegają zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi lub zbrodnie wojenne.

– W związku z tym, żeby merytorycznie osądzić sprawę należałoby przyjąć, że opisane w zarzutach zachowanie stanowi zbrodnię przeciwko ludzkości – stwierdził sędzia Zbigniew Kapiński. Jednak według Sądu Okręgowego, prawo międzynarodowe nie określa jasno, czym jest zbrodnia przeciwko ludzkości, nie ma jej definicji.

– Prokurator w zażaleniu nie wskazuje w żaden sposób i wprost, żeby w prawie międzynarodowym był jakikolwiek przypadek, żeby tego rodzaju jednorazowe zdarzenie przez jakikolwiek sąd w jakimkolwiek kraju zostało uznane za zbrodnię przeciwko ludzkości – mówił sędzia Zbigniew Kapiński.

Sąd Apelacyjny uznał, że podniesione w zażaleniu zarzuty nie są zasadne. Sędzia dodał, że w związku z tym nie ma potrzeby uchylania postanowienia po to, by ponownie przeprowadzić dowody.

– Skoro zasadniczą kwestią jest kwestia oceny prawnej czynów oskarżonych i została ona dokonana prawidłowo w kontekście tego, że nie stanowią one zbrodni przeciwko ludzkości, a stanowią zbrodnię komunistyczną, to w takiej sytuacji nie ma żadnych szans na to, żeby przy ponownym rozpatrzeniu sprawy wydano inne orzeczenie niż to wydane przez Sąd Okręgowy, które zostało zaskarżone – wyjaśniał.

Sędzia podkreślił jednak, że nie ma wątpliwości co do moralnej oceny czynu oskarżonych.

– Zasługuje on na najwyższe potępienie, bo były to działania wymierzone w niewinnego człowieka, który poświęcił życie, by walczyć z komunistycznym – tak można powiedzieć reżimem – zaznaczył.

Orzeczenie Sądu Apelacyjnego jest prawomocne.

IAR