W Warszawie uczczono bohaterów spod Monte Cassino. Uroczystości odbyły się z okazji 76. rocznicy zdobycia klasztoru Benedyktynów przez żołnierzy 2. Korpusu Polskiego. Rano 18 maja 1944 roku żołnierze 12. Pułku Ułanów Podolskich zatknęli na szczycie zaciekle bronionej przez Niemców góry biało – czerwony proporzec.
W południe w Katedrze Polowej Wojska Polskiego odprawiona została msza św. w intencji poległych, zmarłych i żyjących żołnierzy 2. Korpusu Polskiego. Biskup Polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek podczas homilii podkreślił, że dziś dziękujemy polskim żołnierzom walczącym pod Monte Cassino za niezłomną postawę wobec zła.
– Dziękujemy za przykład jednoznacznej postawy wobec narodowego socjalizmu, który rozszerzał się na cały świat, to właśnie m.in. tam i w wielu innych miejscach polski żołnierz stawiał tamę złu, pogardzie człowieka. Determinacja i poświęcenie, przelewanie krwi oraz ofiara życia miały sens – mówił biskup Guzdek.
Szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk przypominał, że żołnierze 2. Korpusu Polskiego udowodnili światu jak wielka drzemała w nich siła i pragnienie wyzwolenie Polski i Europy spod jarzma III Rzeszy.
– Oni udowodnili, że dla Polaków nie ma rzeczy niemożliwych, że ten szczyt, który był nie do zdobycia został zdobyty, linia Gustawa została przełamana dopiero przez żołnierza polskiego – mówił Szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Szef Urzędu przypominał, że pamięć o tym, co działo się z Polską od pięciu lat powodowała ogromną determinację wśród polskich żołnierzy i doprowadziła do tego, że przełamali niemiecki opór.
Wcześniej szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz były żołnierz Armii Krajowej sędzia Bogusław Nizieński złożyli wieńce przy pomniku Monte Cassino. Sędzia Nizieński podkreślił niezwykłe znaczenie zdobycia Monte Cassino dla żołnierzy walczących w Polsce.
Weteran mówił, że dla żołnierzy Armii Krajowej zdobycie Monte Cassino mobilizowało do dalszej walki.
– A kiedy przyszła czerwona zaraza, to Monte Cassino było tym, co nakierowywało do dalszej walki – powiedział sędzia Nizieński.
Po trwających kilka miesięcy szturmach prowadzonych przez żołnierzy brytyjskich, amerykańskich, kanadyjskich, nowozelandzkich dopiero polscy żołnierze zdobyli Monte Cassino, otwierając aliantom drogę na Rzym.
W walkach o Monte Cassino i Piedimonte, które trwały 13 dni, zginęło 923 żołnierzy, a blisko 3 tysiące zostało rannych. Ci, którzy polegli w bitwie, spoczywają na cmentarzu u stóp góry wraz ze swoim dowódcą generałem Władysławem Andersem.
IAR