Zakończyło się spotkanie prezydentów Joe Bidena i Władimira Putina. Przywódcy opuścili po godzinie 17:00 budynek willi La Grange w szwajcarskiej Genewie. Rozmowa trwała – zgodnie z planem – około czterech godzin. Przed spotkaniem doszło do przepychanek między rosyjskimi i amerykańskimi dziennikarzami.
Prezydenci udali się osobno na spotkania z mediami, wspólnej konferencji nie zaplanowano.
Zgodnie z zapowiedziami, rozmowy miały dotyczy tematów trudnych, dzielących oba kraje – w tym sytuacja na Ukrainie, łamanie praw człowieka w Rosji czy ataki hakerskie inspirowane przez Kreml. Delegacje obu krajów nie ukrywały przed spotkaniem, że trudno będzie o znaczące porozumienia w czasie szczytu w Genewie.
Władimir Putin na dziś ma jeszcze zaplanowane spotkania z władzami Szwajcarii, Joe Biden z gospodarzami szczytu spotkał się wczoraj. Późniejszym wieczorem prezydenci mają wrócić do swoich krajów.
Doszło również do incydentu między dziennikarzami z Rosji i USA. Duża grupa rosyjskich dziennikarzy zablokowała wejście mediom amerykańskim. Gdy reporterzy ruszyli do drzwi, zostali zatrzymani przez ochronę, doszło do przepychanek. Kilku dziennikarzom amerykańskim nie udało się wejść do środka. Według relacji jednej z amerykańskich reporterek, rosyjska ochrona krzyczała na dziennikarzy. Obsługa Białego Domu odpowiedziała tym samym. Oficjele wzywali do spokoju, co jednak nie nastąpiło. W tym samym czasie prezydenci USA i Rosji siedzieli spokojnie w fotelach.
IAR