Prokurator wszczął śledztwo w sprawie pożaru na warszawskim Żeraniu. Do tragedii doszło we wtorek wieczorem. Spłonął drewniany barak, a w nim sześć osób.
„Zginęli wszyscy, którzy znajdowali się w środku” – informuje Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. Śledztwo wszczęto w kierunku przestępstwa z artykułu dotyczącego nieumyślnego spowodowania pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz śmierci sześciu osób. Grozi za to do 8 lat pozbawienia wolności.
Na miejscu prace zakończył już biegły w zakresie pożarnictwa. Szczegółów tych prac śledczy na razie nie ujawniają, jednak ze wstępnej analizy wynika, że nie ma podstaw by sądzić, że do pożaru przyczyniły się osoby trzecie, które nie znajdowały się w pustostanie w momencie, gdy doszło do pożaru.
Wciąż nie jest znana tożsamość osób, które zginęły w pożarze na warszawskim Żeraniu. Służby podejrzewają jednak, że mogły to być osoby bezdomne, które nocowały w pustostanie.
Kuria Warszawsko-Praska wydała komunikat z prośbą o modlitwę za ofiary pożaru.
IAR / Radio Warszawa