Rysownie scenariuszy na przyszłość nie sprawdza się. Tomasz Żółciak o obostrzeniach
„Plany dotyczące dalekiej przyszłości nie sprawdzają się” – ocenia Tomasz Żółciak. Publicysta „Dziennika Gazety Prawnej” komentował w poranku „Siódma9” plany luzowania obostrzeń sanitarnych w Polsce.
Premier Mateusz Morawiecki 1 lutego poinformował, że jeśli utrzyma się obecny trend poprawy wskaźników epidemicznych, to jeszcze w tym tygodniu rząd może wprowadzić kolejny etap otwierania gospodarki.
Jak mówił w poranku „Siódma9” Tomasz Żółciak, jednak obecna sytuacja ciągłej niepewności jest dyskomfortem głównie dla przedsiębiorców.
– Raczej powinniśmy nastawiać się na takie cykle dwutygodniowe. W połowie lutego mamy dowiedzieć się, co dalej. To chyba perspektywa, która jest realna. Ona nie jest komfortowa z punktu widzenia prowadzenia biznesu. Ja współczuję przedsiębiorcom, którzy muszą żyć w takim trybie, że nie wiedzą czy się otworzą czy nie. Pytanie czy wolimy, jak ktoś mydli nam oczy czy jednak mówi, jak jest – mówił publicysta.
Tomasz Żółciak dodał, że aktualna sytuacja w innych krajach komplikuje plany luzowania obostrzeń w Polsce.
– W bardzo dynamicznej sytuacji, kiedy mamy dwa nowe szczepy koronawirusa: brytyjski i południowo-afrykański, rysowanie scenariuszy wychodzących daleko w przyszłość nie sprawdza się. Przy obecnym stopniu dziennych zachorowań bylibyśmy na etapie żółtych i czerwonych stref. Jak widać, to się po prostu nie sprawdzało. Nie braliśmy pod uwagę np. sytuacji w innych krajach – mówił Tomasz Żółciak.
Publicysta dodał ponadto, że jeśli obostrzenia zostaną jednak utrzymane na dłużej, wówczas powinny iść za tym kolejne przepisy prawne wspierające m.in.: przedsiębiorców.
Krzysztof Jędrasik