Rodzice R. Pratasiewicza apelują o działania w sprawie więzionego syna
Matka zatrzymanego na Białorusi dziennikarza Ramana Pratasiewicza zaapelowała o międzynarodowe działania w celu uwolnienia jej syna z rąk reżimu Alaksandra Łukaszenki.
W Domu Białoruskim w Warszawie rodzice blogera krytykującego reżim wezwali do poinformowania przywódców krajów Unii Europejskiej o zatrzymaniu i katowaniu w areszcie ich syna.
Natalia Pratasiewicz mówiła, że na nagraniu opublikowanym przez propagandowe białoruskie media widać na ciele Ramana ślady tortur.
– Widzieliście to nagranie. Rodzina, my – rodzice – zauważyliśmy na jego twarzy ślady przemocy. Widać, że to – przykryty podkładem kosmetycznym – złamany nos. Nie jestem chirurgiem, ale widzę, że na twarzy są przykryte kosmetykami siniaki, na szyi – ślady duszenia. To widać i myślę, że wy też zwróciliście na to uwagę – powiedziała Natalia Pratasiewicz.
Natalia Pratasiewicz podkreśliła, że reżim bezpodstawnie zarzuca jej synowi między innymi wezwania do masowych protestów i użycia przemocy.
– Uważam, że mój syn jest rycerzem, który – razem z zespołem kanału NEXTA – informował cały świat o tym, co dzieje się na Białorusi. Za tę prawdę mój syn znalazł się za kratkami – zaznaczyła na konferencji w Domu Białoruskim.
W niedzielę samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna został zmuszony do lądowania w Mińsku. Na pokładzie znajdował się białoruski dziennikarz i opozycjonista Raman Pratasiewicz, który po wymuszonym lądowaniu został aresztowany.
IAR