Home / Warto posłuchać  / Powstańcy naszych czasów

Powstańcy naszych czasów

fot. Michał Zajączkowski / Muzeum Powstania Warszawskiego

W miniony weekend przyznane zostały nagrody im. Jana Rodowicza „Anody”. To wyróżnienie przyznawane przez Muzeum Powstania Warszawskiego dla osób, które poprzez swoją działalność służą i pomagają innym. Wśród laureatów znalazł się założyciel Orlej Straży Bartosz Rutkowski.

 

Przed założeniem fundacji kmdr ppor. rezerwy Bartosz Rutkowski pełnił funkcję szefa szkolenia Ośrodka Szkolenia Nurków i Płetwonurków Wojska Polskiego w Gdyni.

 

7 października 2015 roku o godz. 7:15, na kwadrans przed przystąpieniem do codziennych zajęć przeczytał artykuł o torturowaniu i ukrzyżowaniu przez ISIS 12-letniego chłopca w Syrii.

 

Pomyślał o swoich synach, z których starszy był rówieśnikiem zamordowanego. Zadał sobie pytanie, czy jest w stanie uratować choćby jedno dziecko przed podobną tragedią?

 

Po szybkiej refleksji podjął znamienną dla swojego życia decyzję. Postanowił odejść na emeryturę i wyjechać na Bliski Wschód do irackiego Kurdystanu, aby na własne oczy ocenić możliwość pomocy ofiarom tych potwornych zbrodni.

 

Pod koniec 2015 roku złożył wypowiedzenie ze służby wojskowej, a trzy miesiące później był już w drodze do Iraku.

 

Na miejscu chciał spotkać się samymi poszkodowanymi i ustalić najlepsze sposoby udzielania im pomocy. Pomogła mu w tym legitymacja współpracownika jednej z polskich stacji telewizyjnych. Dzięki niej mógł dotrzeć do miejsc o ograniczonym dostępie spowodowanym działaniami wojennymi.

 

Po powrocie do Polski założył Orlą Straż, a jako cel obrał pomaganie ofiarom terroryzmu. Bartosz Rutkowski opowiedział o swojej służbie w poranku „Siódma9”.

 

Jesteśmy małą, czteroosobową fundacją, która zajmuje się niesieniem pomocy ofiarom terroryzmu głównie na Bliskim Wschodzie. Polega to na tym, że staramy się dotrzeć do rodzin dzieci pojedynczych osób, które były ofiarami ataków i w miarę możliwości odtworzyć im życie na takie, jakie mieli przed momentem ataku czy działań wojennych. Jeżeli komuś wysadzono dom, to go odbudowujemy, jeżeli komuś wysadzono pracę, to również, jeśli ktoś wymaga dostępu do środków medycznych, my to umożliwiamy. Prowadzimy także z inną fundacją dla sierot i półsierot ośrodek w północnym Iraku, gdzie pod naszą opieką jest 400 dzieciaków. Staramy się przywrócić im normalność, na tyle, ile się da – tłumaczy Bartosz Rutkowski.

 

Organizacja podkreśla, że w przypadku zamachów terrorystycznych straty materialne to jedno. Największą trudność sprawia jednak przywrócenie równowagi psychicznej osobom dotkniętym tym dramatem.

 

My pracujemy z dziećmi, które były w niewoli bardzo często. W związku z tym, np. w tym ośrodku, o którym wspomniałem, stwarzamy im dostęp do psychologa, do edukacji, ale także po prostu do kontaktu z innymi dziećmi i do podstawowej opieki medycznej. Proszę mi wierzyć po tych 5 latach (działalności fundacji – przyp. red.) wiem jedno, że te dzieciaki, zwłaszcza dziewczynki i te kobiety, które były w niewoli one zasługują na wszystko – dosłownie wszystko – co najlepsze. Jeżeli mówimy o tym, że kiedykolwiek powrócą do społeczeństwa, to potrzebują tego, co jest najlepsze i my staramy się im to dawać – wyjaśnia Bartosz Rutkowski.

 

Fundacja prowadzi swoją działalność głównie na terenie północnego Iraku, ale także w Syrii, w Libanie i w Egipcie.

 

Więcej o Orlej Straży można przeczytać na stronie internetowej organizacji.

 

Zajrzyj także  TUTAJ.

 

Więcej o tegorocznej Gali Nagród im. Jana Rodowicza „Anody” KLIKNIJ.

 

Bartosz Rutkowski:

 

 

 

Zachęcamy także do wysłuchania rozmowy Pawła Kęski z Bartoszem Rutkowskim:

 

 

 

Karolina Stachacz, Orla Straż

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close