Papież zakończył pielgrzymkę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich
Papież Franciszek zakończył trzydniową wizytę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Samolot emirackich linii lotniczych z papieżem na pokładzie odleciał do Rzymu we wtorek przedpołudniem czasu polskiego.
Na lotnisku Franciszka żegnały władze Emiratów z następcą tronu, księciem Mohammedem bin Zajedem oraz przedstawiciele Kościoła z biskupem Paulem Hinderem, wikariuszem apostolskim Arabii Południowej. Papieski samolot jest spodziewany na rzymskim lotnisku Ciampino o godzinie 17.
We wtorek rano Franciszek odprawił na stadionie Zajed Sports City w Abu Zabi mszę świętą dla 130 tysięcy osób. Była to największa w historii Eucharystia na Półwyspie Arabskim. Papieska wizyta była pierwszą podróżą głowy Kościoła katolickiego na Półwysep Arabski. Jak się podkreśla, wizyta odbyła się w 800. rocznicę spotkania Franciszka z Asyżu i sułtana Malika al-Kamila w 1219 roku w Egipcie. Papież Franciszek powiedział, że chrześcijanin, którego jedyną bronią jest wiara i miłość, powinien budować pokój zaczynając od społeczności.
W Emiratach chrześcijanie wywodzą się głównie spośród pracujących tam imigrantów z całego świata, głównie z Indii i Filipin. Papież powiedział im, że stanowią radosną „polifonię wiary” i są dla Kościoła budującym świadectwem. „Na pewno nie jest wam łatwo żyć z dala od domu i bliskich, w niepewności, co przyniesie przyszłość. Ale Bóg nie opuszcza swoich wiernych” – podkreślił papież. Odwołując się do Kazania na Górze Franciszek przypomniał, że dla Jezusa błogosławieni są ubodzy, prześladowani i wprowadzający pokój. Powiedział, że Jezus nie wymaga wielkich dzieł i nadludzkich wysiłków, a jedynie tego, by naśladować Go w codziennym życiu. Dodał, że każdy, jak chce tego Jezus, może uczynić ze swego życia arcydzieło. Papież Podkreślił, że na tym właśnie polega świętość.
Franciszek wygłosił w poniedziałek przemówienie na spotkaniu międzyreligijnym w Abu Zabi. Papież powiedział, że zadaniem religii jest budowa sprawiedliwego pokoju i braterstwa opartego na tolerancji i dialogu.
Papież powiedział 600 przywódcom religijnym, że przybył jako brat, który szuka pokoju z braćmi. Podkreślił, że używanie imienia Boga dla usprawiedliwienia nienawiści i przemocy jest poważną profanacją. „Praktykowanie religii powinno być stale oczyszczane z powracającej pokusy postrzegania innych jako wrogów i przeciwników” – podkreślał. Zaznaczył, że podstawowe prawa człowieka powinny być uznawane zawsze i wszędzie. Stwierdził, że wolność religijna nie ogranicza się do swobody kultu.
Wyraził nadzieję, że Bliski Wschód stanie się regionem bez przemocy, w którym wyznawcy różnych religii będą mieli identyczne prawa. Zaapelował przy tej okazji o zakończenie wojen w Syrii i Jemenie. Franciszek powiedział, że religie powinny budować mosty między narodami. Przestrzegł, że albo uda się wspólnie zbudować przyszłość, albo przyszłości nie będzie.
Papież Franciszek apelował o to, by żadna przemoc nie była uzasadniana religią. W czasie spotkania odbywającego się pod hasłem „Międzyludzkie braterstwo” podobne słowa wypowiedział również Ahmad Al-Tayeb – imam sunnickiego uniwersytetu Al Azhar w Kairze.
W poniedziałek Franciszek i Al-Tayeb byli gośćmi konferencji poświęconej tolerancji i problemom wzajemnego zrozumienia. „Ludzkie braterstwo wymaga od nas, przedstawicieli religii, obowiązku usunięcia wszelkich odcieni akceptacji dla słowa wojna”- podkreślił papież. Deklaracji wysłuchało kilkuset przedstawicieli różnych religii – katolicy muzułmanie, sikhowie, buddyści i wyznawcy judaizmu.
W swoim przemówieniu Franciszek zaapelował także o zakończenie wojen na Bliskim Wschodzie. „Myślę zwłaszcza o Jemenie, Syrii, Iraku i Libii. Razem, bracia w jedynej ludzkiej rodzinie, jakiej chce Bóg, starajmy się przeciwstawić logice siły zbrojnej, wznoszeniu murów, kneblowaniu ubogich; temu wszystkiemu przeciwstawiamy codzienne zaangażowanie w dialog” – usłyszeli zgromadzeni w Abu Zabi.
Muzułmański duchowny, imam Al-Tayeb zwrócił się do wyznawców islamu, by zaopiekowali się chrześcijanami. „Przyjmijcie naszych braci chrześcijan, oni są częścią naszych społeczności” – podkreślił Al-Tayeb.
IAR