Piętnaście osób bez dachu nad głową po nocnym pożarze na Bielanach. Spłonęły trzy mieszkania na poddaszu, mieszkańcy zostali ewakuowani. W gaszeniu pożaru brało udział około sześćdziesięciu strażaków i piętnaście wozów strażackich.
Akcja nie była łatwa. Ogień pojawił się pod dachem i aby ugasić jego źródło trzeba było rozciąć część zadaszenia. Sytuację utrudniały znajdujące się pod dachem przewody wentylacyjne z tworzyw sztucznych, które zajęły się ogniem.
Strażacy ewakuowali mieszkańców ostatniego piętra budynku. Rejon pożaru sprawdzono kamerami termowizyjnymi. Teraz policja ustala, co było przyczyną pożaru.
IAR