Jak w świetle prawa odpowiada kierowca, który spowoduje wypadek, w wyniku którego umiera kobieta w ciąży – za dwie osoby czy za jedną? Zapytaliśmy o to specjalistę, mec. Aleksandrę Rychter.
W miniony weekend doszło do tragicznego wypadku. W niedzielę przed południem na drodze krajowej nr 41, pomiędzy miejscowościami Rudziczka i Niemysłowice na Opolszczyźnie, zginęła 26-letnia druhna z Ochotniczej Straży Pożarnej Michałowice. Kobieta była w 9 miesiącu ciąży.
Sprawca, który z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwległy pas i zderzył się czołowo z autem kobiety, prawdopodobnie odpowie wyłącznie za spowodowanie śmierci tylko jednej osoby.
Sprawę komentuje mec. Aleksandra Rychter.
– W mojej ocenie odpowiedzialność sprawcy w takiej sprawie jak ta, będzie obejmowała śmierć jednej osoby, czyli ciężarnej kobiety. Możemy się tutaj opierać natomiast na orzecznictwie sądu, z którego wynika, że z punktu widzenia prawa karnego, ochrona prawna człowieka zaczyna się od momentu rozpoczęcia akcji porodowej. Kodeks karny wyróżnia przestępstwa, w których kryminalizowane są zachowania przeciwko dziecku poczętemu, ale nie narodzonemu. Niemniej z przepisów tych wyraźnie wynika, że dotyczą one dziecka nienarodzonego – mówi mec. Rychter.
Istnieją szczególne przypadki, w których sprawca może ponieść odpowiedzialność karną za spowodowanie śmierci dziecka, którego akcja porodowa już się rozpoczęła. W sytuacji, o której mowa, według prawa, nie ma jednak takich przesłanek.
– Omawiany przypadek zalicza się do drugiej grupy przepisów, regulujących odpowiedzialność karną za czyny zabronione, następujące w okresie późniejszym, czyli od porodu. Należą tutaj te, których przedmiotem zamachu jest właśnie człowiek lub dziecko i ustawodawca wyraźnie posługuje się takimi sformułowaniami – wyjaśnia Aleksandra Rychter.
W świetle polskiego prawa karnego nie ma jednoznacznej definicji człowieka. Nie jest więc określone, w jaki sposób traktować śmierć nienarodzonego dziecka.
Mec. Aleksandra Rychter:
Post na Facebooku, w którym poinformowano o śmierci kobiety, dostępny jest TUTAJ.
Karolina Stachacz