„Trzeba zacząć od małych rzeczy.” O postanowieniach noworocznych mówił w poranku „Siódma 9” psycholog Adam Lis z ośrodka Plaster Miodu.

Zdaniem specjalisty, podejmowanie postanowień noworocznych często wynika z braku poczucia własnej wartości, samoakceptacji. Wielu ludzi ma poczucie, że jeśli coś zmieni, będzie mogło poczuć się ze sobą dobrze. Najczęściej, kiedy za bardzo wysilają się, nic z tego nie wychodzi i mają poczucie, że są gorsi niż myśleli.

– Słyszymy takie przekazy z różnych stron: „Chcieć to móc”, „Możesz wszystko”, „Jak tylko będziesz chciał, to osiągniesz”, ale my nie zmieniamy się w taki sposób. Mamy swoje nawyki, sposoby działania, które nie zmieniają się na pstryknięcie palcem, „bo postanowimy coś sobie”. To jest trochę sposób na samooszukiwanie się – powiedział Adam Lis.

Zmiany następują powoli.

– Zmiany w naszym zachowaniu dzieją się w jakimś długim procesie, najczęściej, kiedy korzystamy z pomocy innych osób. Nie jest tak, że napiszemy sobie na kartce, co chcemy zmienić w swoim życiu, wytężymy się bardzo mocno i to zmieni się. To zazwyczaj prowadzi do frustracji – dodał.

Wiele osób stawia sobie zbyt ambitne cele. Psycholog poleca metodę małych kroków.

– Kiedy zmiana ma być za duża, to nasz cały umysł i organizm buntuje się przeciwko temu. Kiedy zmiany wprowadzamy w taki sposób, że one są niemal niezauważalne, to i opór naszych przyzwyczajeń jest mniejszy. Dlatego jeśli w ogóle mamy wprowadzać jakąś zmianę, to ona musi być malutka. Zachęcam też do tego, żeby zacząć od rzeczy, które mogą sprawić nam jakąkolwiek przyjemność – mówił Adam Lis.

Psycholog wyjaśnił, że jeśli człowiek zacznie robić coś, co go ciekawi lub sprawia mu przyjemność, szansa na wyrobienie sobie nowego nawyku wzrasta. Jak zaznaczył, pozytywna motywacja jest silniejsza niż ta skoncentrowana na zbyt dużym oczekiwaniu wobec siebie.

Adam Lis:

Agata Pniewska