Na Wschodzie sytuacja epidemiczna jest wciąż trudna – mówi ks. Leszek Kryża z Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie. W tej sytuacji Kościół, który tam funkcjonuje, musi odnaleźć się.

Kapłan zaznacza, że jest w stałej łączności z misjonarzami.

– Trochę martwię się, bo jak na razie – dziękować Bogu – nie mamy wiadomości, że ktoś konkretny został dotknięty pandemią, choć mam sygnał o jednym czy drugim kapłanie, ale na razie przechodzą to wszystko w miarę normalnie. Oni są bardzo narażeni na to, choćby siostry zakonne, które są na pierwszej linii frontu i często docierają tam, gdzie nikt nie dociera, do ludzi najuboższych w slamsach – mówi.

Zespół zorganizował już niejeden transport środków ochronnych i dezynfekcyjnych dla sióstr zakonnych, aby umożliwić im normalne funkcjonowanie.

– Taki transport maseczek czy też innych środków jest dla nich naprawdę cenny i widzę, jak siostry cieszą się, kiedy tam, w domu dla seniorów, mogą w miarę normalnie funkcjonować dzięki tym darom, które z Polski przekazujemy – zaznacza duchowny.

Kościoły w Rosji są wciąż zamknięte, ale polscy misjonarze próbują dostosować się do panujących warunków.

– Fajne jest przejście tego życia duszpasterskiego do internetu. Niektórzy nawet mówią, że im to podobało się, nie dlatego, że ludzie nie przychodzili do kościoła, ale dlatego, że kiedy ma się do niej 200, 300, 400, 500 albo i więcej kilometrów,  to ta łączność internetowa jest czymś fantastycznym – podkreśla ks. Leszek Kryża.

Zespół Pomocy Kościoły wspiera misjonarzy w czasie pandemii m.in. poprzez kupno podstawowych środków do funkcjonowania domów pomocy.

Ks. Leszek Kryża, dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie:

Bartosz Święciński