Kontynuujemy temat schroniska dla bezdomnych zwierząt na Paluchu. W miniony piątek udało się wypracować wspólny kompromis w sprawie, o którą walczyli wolontariusze. To przełom w dyskusjach między wolontariuszami a dyrekcją i jednostkami, którym podlega schronisko.

W miniony piątek odbyło się spotkanie w Biurze Rady Miasta Stołecznego Warszawy z udziałem wolontariuszy, radnych i przedstawicieli Biura Ochrony Środowiska. Uchwalono na nim, że dyrekcja schroniska przywróci procedurę przyjmowania wolontariuszy w zmienionej formule. Jak podkreślają wolontariusze – presja ma znaczenie. Ich zaangażowanie dowiodło, że wspólnymi siłami i przy chęciach dialogu z obu stron, można osiągnąć zadowalający kompromis.

O nowych ustaleniach mówi przedstawiciel wolontariuszy Szymon Kostiuk.

– Na tym spotkaniu podjęto decyzję, ze dzisiaj, czyli w poniedziałek zostanie na nowo otwarty nabór na nieograniczony w czasie wolontariat. W najbliższych dniach osoby zainteresowane udzieleniem nam wsparcia będą mogły aplikować, składając specjalnie przygotowany kwestionariusz. Odblokowane zostaną także pomoce – w ramach nowej formuły wolontariatu, zostanie określony nowy podział. Wolontariusze zostaną podzieleni na wolontariuszy pierwszego i drugiego stopnia – wyjaśnia wolontariusz.

Poszczególne stopnie mają odpowiadać doświadczeniu wolontariusza. Stopień pierwszy oznacza mniejsze doświadczenie w pracy ze zwierzętami lub jego brak. Stopień drugi natomiast określa wolontariusza, który miał już styczność z tego typu zadaniami i jest w stanie podjąć samodzielną opiekę nad zwierzętami.

Teraz wolontariusze skupiają się nad ulepszaniem kwestii formalnych dotyczących wolontariatu. Nie ustają także w staraniach dotyczących kwestii infrastrukturalnej budynków schroniska oraz bezpieczeństwa zwierząt.

– Przed nami kolejne rozmowy. Konsultujemy obecnie projekt nowej procedury adopcji. Rozmawiamy także o poprawie warunków bytowania psów i kotów, znajdujących się na Paluchu. Kolejna kwestia to regulamin wolontariatu, który również wymaga złożonych i gwałtownych zmian – dodaje Szymon Kostiuk.

W minionym tygodniu informowaliśmy o zaniedbaniach, jakich zdaniem wolontariuszy dopuściła się dyrekcja schroniska oraz Biuro Ochrony Środowiska. Od wielu miesięcy dyrektor Henryk Strzelczyk nie zezwalał na pomoc ze strony osób, które nie mają formalnego statusu wolontariusza, ale udzielały się w schronisku – często przez całe lata – i znały psy. Więcej na ten temat – TUTAJ.

Szczegółowe informacje na temat naboru do wolontariatu KLIKNIJ.

Karolina Stachacz