Dwa egzotyczne pająki znaleźli warszawscy celnicy podczas kontroli przesyłek pocztowych. Okazy z gatunku ptaszników zostały wysłane z Holandii jako prezent. Przesyłka nie posiadała jednak wymaganych dokumentów.
Funkcjonariusze służby celno-skarbowego w Warszawie ujawnili przesyłkę pocztową, która zgodnie z deklaracją miała zawierać prezent, ale w rzeczywistości były to dwa żywe pająki z rodziny ptaszników. Do przesyłki nie załączono żadnych dokumentów.
– Za przewóz gatunków chronionych grozi surowa kara – mówi rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Warszawie Justyna Pasieczyńska.
– Były one przewożone niezgodnie z deklaracją. Ponadto jeden pająk znajduje się na liście gatunków zagrożonych wyginięciem. Za przewóz tego typu zwierząt grożą ogromne kary, to jest od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. I należy pamiętać, że przy przewozie zwierząt powinniśmy posiadać odpowiednie dokumenty, certyfikaty. W tym przypadku takich dokumentów nie było – wyjaśnia Justyna Pasieczyńska.
Oba pająki z nielegalnej przesyłki trafiły do warszawskiego ZOO. Okazało się, że to osobniki pochodzące z Ameryki Południowej. Teraz są pod opieką specjalistów. Akurat te dwa okazy nie są silnie jadowite.
– Jest to niestety dosyć częsty proceder. Pająki stały się ostatnio dość popularnym pupilem domowym. Akurat te dwa pająki, mimo że były to duże osobniki nie posiadają silnego jadu, będącego w stanie zagrozić dorosłemu zdrowemu człowiekowi. Ale na pewno potrafią mocno ugryźć i postraszyć – mówi opiekun bezkręgowców w stołecznym ZOO Marcin Siewierski.
Do warszawskiego ZOO, co roku trafia kilkanaście różnych zwierząt przekazywanych przez celników z nielegalnych przesyłek. Są to m.in. skorpiony, pająki i węże. Czekają one w ogrodzie zoologicznym na wyjaśnienie sprawy przez sąd.
Rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Warszawie Justyna Pasieczyńska:
Wypowiedź opiekuna bezkręgowców w stołecznym ZOO Marcina Siewierskiego
Krzysztof Jędrasik