To Dzień Modlitwy, Postu i Solidarności z Misjonarzami. Jest obchodzony w II niedzielę Wielkiego Postu zwaną „Ad Gentes”, pod hasłem „Wieczernik szkołą braterstwa misyjnego”.

W tym dniu jednoczymy się w modlitwie z misjonarkami i misjonarzami z Polski, głoszącymi Ewangelię w 99 krajach misyjnych.

– Kojarzymy go jako Dzień Modlitwy, Postu i Solidarności z Misjonarzami, bo rzeczywiście misjonarze potrzebują naszej modlitwy i ofiarności różnie rozumianej. Hasło tej niedzieli wskazuje bardzo wyraźnie na to, jak powinniśmy żyć na co dzień. To też nie sztuka, żebyśmy raz do roku przeżywali naszą odpowiedzialność za misje. Kiedy wychodzimy z tych naszych parafialnych Wieczerników, to jesteśmy posłani, żeby głosić Ewangelię i nauczać – mówi dr Aneta Rayzacher-Majewska z Wydziału Teologicznego UKSW.

Jak podkreśla, nie każdy z nas pojedzie na misje, ale każdy może głosić Ewangelię.

– W komunikacie na Niedzielę „Ad Gentes” bp Jan Piotrowski podkreśla, że nawet jeśli nie wyjeżdżamy do krajów misyjnych, jesteśmy misjonarzami. Ci którzy zostają w kraju oczywiście powinni wspierać tych, którzy wyjechali. Choćby z tego względy, jeśli mówimy o prawdzie – o Bogu Ojcu, który jest Ojcem wszystkich ludzi – to warto zacząć od gestów braterstwa. Ta nauka powinna być potwierdzona przez konkretne czyny.

Przed kościołami w całej Polsce odbywają się dziś zbiórki do puszek na rzecz polskich misjonarzy. Organizuje Dzieło Pomocy „Ad Gentes”. Wsparcie finansowe pozwala realizować, między innymi, projekty pomocowe na całym świecie

– Są też projekty edukacyjne, takie jak budowa szkół, przedszkoli, projekty medyczne, gdzie misjonarze prowadzą ośrodki zdrowia. Zakupują też lekarstwa. Realizowane są także projekty charytatywne – podkreśla dyrektor Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie ks. Jan Fecko.

Dzieło Pomocy „Ad Gentes”, które w imieniu Kościoła w Polsce pomaga misjom, w ubiegłym roku zrealizowało 104 projekty o wartości ponad 122 300 euro i wsparło misjonarzy dotacjami na sumę prawie 2 mln zł.

Cała wypowiedź dr Anety Rayzacher-Majewskiej:

Cała wypowiedź ks. Jana Fecki:

Jakub Panak