Hubert Karsz: Branża gastronomiczna bardzo ucierpiała z powodu epidemii
– Branża gastronomiczna bardzo ucierpiała z powodu epidemii – przyznał na antenie Radia Warszawa, przedstawiciel stołecznej spółki restauratorskiej – Hubert Karsz.
Mimo otwarcia restauracji i kawiarni, od 18 maja muszą one spełniać dodatkowe wymagania sanitarne, m.in.: zachowanie 2 metrów odległości między stolikami.
– Rozrysowaliśmy dokładnie układ całego lokalu, wymierzyliśmy w których miejscach mają być stoliki i w jakiej odległości, żeby spełnić te normy narzucone przez Państwo. Jeśli chodzi o inne aspekty, to musieliśmy dostawić środki dezynfekujące, stoliki się teraz częściej przeciera i dezynfekuje – mówił Hubert Karsz.
Jak dodał gość „Rundy Pytań”, ostatnie miesiące spowodowały wielkie kłopoty finansowe właścicieli restauracji.
– Sytuacja, która teraz miała miejsce dobitnie pokazała, które lokale miały problem z płynnością finansową. Wyrwa na przestrzeni tych trzech miesięcy jest ogromna. Nie wszyscy właściciele budynków, w których restauracje były prowadzone byli skłonni do ustępstw na takim poziomie jak przewidywały zarządzenia dla sklepów wielkometrażowych – dodał gość „Rundy Pytań”.
Przypominamy, że obecnie w restauracjach obowiązuje limit miejsc. Na jedną osobę muszą przypadać co najmniej 4 metry kwadratowe.
Rozmowa Piotra Wróblewskiego z Hubertem Karszem:
Krzysztof Jędrasik