Home / Wiadomości  / Groźne chemikalia na Targówku musi zutylizować miasto

Groźne chemikalia na Targówku musi zutylizować miasto

fot. canva

Na działce przy ul. Odrowąża w Warszawie istnieje składowisko niebezpiecznych odpadów chemicznych. Kilka dni temu okoliczni mieszkańcy zgłosili, że unosi się tam nieprzyjemny zapach.

 

Przy ulicy Odrowąża w Warszawie, w pobliżu stacji paliw, nieznany właściciel działki składuje niebezpieczne substancje. To kilkadziesiąt pojemników z substancją ropopochodną. W piątek, 26 maja, to miejsce po raz kolejny odwiedziły miejskie służby w towarzystwie straży pożarnej. Mieszkańcy skarżyli się, że z magazynu odpadów wydobywa się nieprzyjemna woń.

 

Służby badają tę sprawę od dwóch lat. Jednak ostatecznie nie udało się ustalić właściciela tego terenu.

 

W wyniku śledztw policyjnych i prokuratorskich nie zostały ustalone osoby odpowiedzialne za zmagazynowanie w tym miejscu tych niebezpiecznych odpadów. Otrzymaliśmy zgłoszenie, że z tego terenu unoszą się nieprzyjemne chemiczne zapachu. Pojechaliśmy na miejsce wraz z Biurem Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta. Wezwana została także straż pożarna, by stwierdzić czy są tam jakieś niebezpieczne wycieki – mówi rzecznik Targówka Rafał Lasota.

 

Podczas interwencji okazało się, że kilka pojemników jest uszkodzonych.

 

Są to plastikowe pojemniki, więc pod wpływem temperatury, która w nocy jest niższa a w dzień wyższa, niektóre pojemniki zaczęły pękać. Straż pożarna zabezpieczyła te niebezpieczne pojemniki i stwierdziła, że na chwilę obecną nie jest to niebezpieczne – dodaje Rafał Lasota.

 

Rzecznik Targówka stawia też retoryczne pytanie: w jaki sposób takie odpady w ogóle wjechały do Polski?

 

Na granicach kontrola powinna być bardzo ścisła i nie powinna wpuszczać takich rzeczy do Polski. Nie są to przecież materiały do produkcji czegokolwiek, a jak się okazało jakieś ścieki, które trafiły do naszego kraju przez granicę, bo są oznaczone zagranicznymi nalepkami – dodał Rafał Lasota.

 

Ponieważ nie udało się ustalić właściciela działki, utylizacją niebezpiecznych odpadów musi się zająć miasto. Koszt takich działań to około 7 milionów złotych. Samorząd Targówka obecnie nie posiada środków na ten cel – wyjaśnia rzecznik dzielnicy.

 

Wystąpiliśmy do prezydenta stolicy z prośbą o przyznanie tych pieniędzy, ponieważ nie jest łatwo znaleźć w budżecie kwoty 7 mln zł. To są naprawdę duże pieniądze. Te środki można by wykorzystać na remont kilku ulic na Targówku, a będą one przekazane na niszczenie chemikaliów – dodał Rafał Lasota.

 

Rzecznik dzielnicy informuje, że działka przy ul. Odrowąża objęta jest stałym nadzorem służb.

 

Krzysztof Jędrasik

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close